Funkcjonariusze z bolesławieckiej drogówki, poinformowani o wypadku drogowym między Krzyżową a Kraśnikiem, jako pierwsi dojechali na miejsce zdarzenia. Tam okazało się, że w pojeździe marki Renault zakleszczona jest kobieta. Próbowali ją wyciągnąć inni kierowcy, ale im się nie udało.
Mundurowi natychmiast podjęli działania ratownicze. Wtedy spod maski auta zaczął wydobywać się dym, a następnie pojawił się ogień. Funkcjonariusze niezwłocznie rozpoczęli działania gaśnicze, które kontynuowali do czasu przybycia straży pożarnej.
Ogień został opanowany, a kobieta wyciągnięta z samochodu i przewieziona do szpitala. Na szczęście nie doszło do tragedii!
Przypomnijmy. Do wypadku doszło w poniedziałek 12 lutego, po godzinie 18:00, między Krzyżową a Kraśnikiem. 63-letni mieszkaniec gminy Gromadka, który kierował Renaultem, zaczął wyprzedzać zespół pojazdów (autobus marki MAN holowany przez ciężarówkę marki Iveco). Renówka zderzyła się czołowo z jadącym z naprzeciwka Volkswagenem Passatem, którym kierował 27-latek z gminy Gromadka.
W wyniku zderzenia ucierpiały trzy osoby. Najpoważniejszych obrażeń doznała 57-letnia pasażerka Renaulta, która była zakleszczona we wspomnianym pojeździe. Renówka zapaliła się.
Kobieta, nieprzytomna, z połamanymi nogami i oparzeniami trafiła do szpitala. 63-letni sprawca wypadku był trzeźwy; ma połamane żebra. 27-letni kierowca Passata trafił do legnickiego szpitala z ogólnymi potłuczeniami. Został już wypisany do domu.