Ksiądz pokazał się w ledwie osłaniających biodra seledynowych slipkach i zakręcił tyłeczkiem publicznie. Popieramy. I też pozwolimy sobie na luz w tej informacji.
Taka swoboda obyczajowa cieszy. Jest jak najbardziej w kontekście sportu, jakim jest kulturystyka, i nie ma w tym nic niestosownego. Naszym zdaniem. Ciekawi nas tylko, czy parafianki i parafianie nie będą się teraz podczas mszy zastanawiać, jak ich proboszcz wygląda pod sutanną? A jest o czym myśleć, jak się obejrzy poniższy film.
Brawo za otwartość w obnażaniu się, zwłaszcza w tych pruderyjnych czasach pod jarzmem toruńskiego kościoła. Czekamy na zakonnice gimnastyczki w atrakcyjnych trykotach, realizujące swoje pasje i pokazujące, na co je stać!
Powiedzcie nam w sondzie, co o występie księdza myślicie? Nam się bardzo podoba!