Napisała do nas mieszkanka osiedla Staszica:
Zastanawiam się, gdzie są rodzice? Te dzieci od 2 godzin skaczą po tym drzewie, to raz, a dwa, jest taki bałagan, że masakra. Zapewne dzieci nie posprzątają, bo po co, skoro bawią się na podwórku [...]. Jakby to powiedzieć, od tygodnia nie jest nawet posprzątane. Kartony na drzewie wiszą dalej. Masakra. Gdzie jest wychowanie?
Jak myślicie? Czy rodzice powinni bardziej zwracać uwagę na to, co robią ich dzieci na podwórku?