Czytelnik napisał: – Rano idę do pracy, a tu w parku obok stawu taki widoczek. Gdzie kultura w naszym mieście?!
O syfie, jaki brudasy zostawiają w różnych miejscach Bolesławca, pisaliśmy na tych łamach wielokrotnie. Często też prosiliśmy o komentarz w tej sprawie – już to straż miejską, już to Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Rozumiemy, że nie da się całkowicie wyeliminować tego problemu. Wiemy, że strażnicy nie mogą dyżurować w jednym miejscu całą dobę.
Może warto więc – być może nieco naiwnie – po raz kolejny zaapelować do fanów picia na świeżym powietrzu, żeby kiedy skończą imprezować, zabierali ze sobą butelki i puszki. Tym bardziej teraz, kiedy jest już lato i bolesławianie z pewnością częściej będą spacerować po mieście. I to nierzadko z małymi dziećmi.