W sobotni wieczór zagrała w Bolesławcu grupa Jazz and Blues Project. Zespół wykonuje standardy jazzowe, bluesowe oraz własne kompozycje. Stare dobre utwory, jak "Time’s – Wasint" Ellingtona, "Summertime" Gershwin’a i "Softy" Romberga zabrzmiały w ciekawych aranżacjach, wyśpiewane przez Annę Rejdę, gościa zespołu.
"Jazz and blues project" zapraszają do wspólnego grania różnych muzyków, by wzbogacać swoje doświadczenia i repertuar. Do Opałkowej Chaty przyjechali wraz z wokalistką, Katarzyną Mirowską. Na klawiszach grał Robert Jarmużek, na basie Krzysztof Nartowski, na perkusji Kuba Szurkawski.
Koncerty i wieczory muzyczne w Opałkowej Chacie odbywają się od trzech lat. Zagrali w niej Jerzy Styczyński z zespołu Dżem, Roman Puchowski, wykładowca warsztatów Blues nad Bobrem, Piotr Prządka i Bartek Miarka oraz zespoły "Pireus", "Istria" i "Blues Sound". Podczas wieczorów muzycznych można było posłuchać płyt Pink Floyd czy Phila Collinsa.
Koncerty w Opałkowej to już standard i hasło na które reagują Bolesławianie, wiedząc, że czeka ich świetna zabawa. W Opałkowej dba się o tych, którzy lubią dobrą muzykę. Dbają o nich również inne restauracje i kluby, jak choćby klub "Pegaz" i "Piwnica Paryska". Koncerty, zespoły i prezentowana muzyka, są na świetnym poziomie. Restauratorzy potrafią zadbać i o reklamę i o klienta. Wszyscy, którzy zajmują się w mieście kulturą muzyczną, mogą się od nich jedynie uczyć.