Do wypadku doszło przed północą na autostradzie A4 niedaleko Krzyżowej. Kierowca Forda Escorta z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi, przejechał około 70 m poboczem i uderzył w drzewo. Prędkość auta była duża, bo Ford został doszczętnie zniszczony.
Samochód prowadził 53-letni mieszkaniec Sosnowca. Jechał razem z 23-letnim synem. Kierowca przyjął całą siłę uderzenia na siebie, miał obrażenia głowy i klatki piersiowej. Zmarł w karetce w drodze do szpitala.
Autostrada nie była śliska. Przyczyny wypadku nie są na razie znane.