Siekierą zabił 10-latkę. Chciał uniewinnienia, dostał dożywocie

siekiera
fot. freeimages.com (gradient) Zapadł prawomocny wyrok ws. Samuela N., oskarżonego o dokonanie 19 sierpnia 2015 r. na terenie Kamiennej Góry zabójstwa 10-letniej Kamili Cz.
istotne.pl 0 policja, prokuratura, sąd, zabójstwo, siekiera

Reklama

18 października br. przed wrocławskim sądem apelacyjnym zapadł prawomocny wyrok w tej głośnej sprawie. Zabójca chciał uniewinnienia, dostał karę dożywocia. O przedterminowe zwolnienie Samuel N. będzie mógł się starać dopiero za 35 lat – podała „Gazeta Wrocławska”.

Przypomnijmy: w toku postępowania śledczy ustalili, że Samuel N., mieszkaniec Kamiennej Góry, decyzją starosty kamiennogórskiego z 29 lipca 2015 roku uznany został za osobę bezrobotną bez prawa do zasiłku. Z treścią tej decyzji zapoznał się 18 sierpnia 2015 roku.

Następnego dnia w godzinach przedpołudniowych wyszedł z domu, zabierając ze sobą siekierę, którą schował w ciemnym foliowym worku. Udał się do budynku Powiatowego Urzędu Pracy, usytuowanego przy ulicy Sienkiewicza w Kamiennej Górze, który po krótkiej i stanowczej wymianie zdań z pracownicą tegoż urzędu opuścił.

Następnie skierował się w stronę rynku. Przechodząc w pobliżu księgarni Atena, wyjął siekierę z reklamówki i zaatakował nią, zadając cios w tył głowy, 10-letnią dziewczynkę, która wraz z matką wchodziła do jej środka. Po czym odrzucił narzędzie zbrodni i zaczął uciekać.

Kilka minut później został zatrzymany przez świadków zdarzenia i przekazany w ręce policji. Dziewczynka w bardzo ciężkim stanie została przewieziona helikopterem do szpitala, gdzie zmarła pomimo podjętych przez lekarzy działań ratowniczych.

Przyczyną zgonu Kamili Cz. były obrażenia powstałe w wyniku zadanego ciosu siekierą w głowę.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Samuel N. przyznał się do popełnienia zarzucanej mu zbrodni i wyjaśnił, że narastała w nim złość, albowiem od dłuższego już czasu miał problemy ze znalezieniem pracy. Ponadto 18 sierpnia 2015 roku uzyskał decyzję, że nie przysługuje mu zasiłek dla bezrobotnych. Udał się do Powiatowego Urzędu Pracy, aby zemścić się na urzędnikach, gdyż nie dostał stamtąd żadnej pomocy. Ponieważ w budynku przebywało dużo osób, zrezygnował ze swojego zamiaru. Wyszedł na ulicę i skierował się w kierunku centrum miasta. Widząc małą dziewczynkę wchodzącą do księgarni, zadał jej cios siekierą.

25 kwietnia zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie. N. został skazany na dożywocie. Odwołał się od tego wyroku. Bezskutecznie. Październikowe orzeczenie sądu apelacyjnego jest prawomocne.

Reklama