Zaciąganie kredytów w parabankach

Ilustracja
fot. whitepress.pl Jak przedstawia się współczesny rynek kredytów pozabankowych?
istotne.pl 0 pieniądze

Reklama

Gdy zaczyna brakować pieniędzy na życie, czy czekają nieopłacone rachunki, rodzina się odwraca, a bank nie chce udzielić kredytu, z pomocą przychodzą parabanki, udzielające pożyczek od ręki, bez weryfikacji w BIK, bez zabezpieczeń.

Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) parabankami są wszystkie firmy udzielające pożyczek konsumenckich, których nie możemy zaliczyć, ani do banków, ani do Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Pożyczkowych. Ostatnie badania UOKiK wskazały liczbę 72 firm finansowych, które działają na podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej i udzielają pożyczek z własnych środków, aczkolwiek z adnotacją, że z pewnością jest ich znacznie więcej. Najbardziej znanymi na polskim rynku są Zaimo, Provident S.A., Kredito24.pl (http://www.kredito24.pl/), Wonga.com czy Vivus.pl.

Swoich klientów parabanki szukają pośród ludzi, którzy nie mają szansy na pożyczkę w bankach z powodu zadłużenia lub niewystarczającej zdolności kredytowej. Warto podkreślić, że większość z takich instytucji finansowych w swojej ofercie ma tak zwane "chwilówki" lub "tygodniówki". Pierwsze z nich zaciągane są na około 30 dni, drugie natomiast na okres 6-12 miesięcy, ale spłacane są co tydzień. Wartość tych pożyczek jest raczej niewielka i waha się od 100 do 3000 zł. Pożyczki na wyższe kwoty oraz dłuższy okres zapadalności udzielane się sporadycznie, co spowodowane jest ryzykiem związanym z niespłaceniem takiego zobowiązania. Poza tym przy większych kwotach opłaty towarzyszące pożyczce, jak i samo oprocentowanie szybko windują w górę.

A przecież koszta i tak nie są małe. Parabanki w odróżnieniu od banków pożyczają własne pieniądze, a to wiąże się z większym ryzykiem jego utraty. Dlatego większość tych instytucji w swojej ofercie stawia nie tylko na zawyżone oprocentowanie, ale też nalicza wysokie opłaty za inne usługi (spłata pożyczki w domu, monit, upomnienia). Patrząc na ryzyko takiej pożyczki, wyższe oprocentowanie można jeszcze zrozumieć. Dodatkowe, często ukryte koszta, nie powinny mieć jednak miejsca.

Solidna firma pożyczkowa zyski powinna czerpać głównie z oprocentowania. Jeśli natomiast większość przychodów pochodzi z kar i opłat, oznacza to, że do klienta jest nastawiona w sposób negatywny i nie obchodzi jej jego dobro. Właśnie takie działania najczęściej prowadzą do zadłużenia klientów.

(iza)

Reklama