Powiatowy Zespół Szkół i Placówek Specjalnych woła o pomstę do nieba. Placówka od lat potrzebuje gruntownego remontu lub nowej siedziby. Starostwo przejęło budynek w złym stanie od państwa w 1999 roku i – w naszej opinii – niewiele w nim zmieniło przez prawie 15 lat. Starostwo zamiast zadbać o wygodę niepełnosprawnych dzieci, buduje nową siedzibę za miliony złotych, choć urzędnicy pracują w o wiele lepszych warunkach, niż uczniowie szkoły specjalnej mieli kiedykolwiek.
W reportażu z 2010 roku rodzice dzieci uważali, że szkoła nie spełnia żadnych wymogów, mówili, że to obraz nędzy i rozpaczy. Budynek nie miał sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia. Według informacji od rodziców, podłogę sali starostwo wyremontowało dopiero, kiedy zaczęły odklejać się drewniane klepki. Opiekunowie dzieci mówili również o windzie, która nie docierała do ostatniego piętra budynku, a dzieci na wózkach trzeba było taszczyć po schodach.
Dariusz Kwaśniewski w 2010 roku obiecywał przenieść szkołę do budynku przy ulicy Zwycięstwa. Starosta (wtedy członek zarządu) mówił, że stanie się tak do 2012 roku. – W 2012 roku budynek przystosujemy do potrzeb szkoły specjalnej i to już nie jest science fiction, to jest realny scenariusz, jeśli będzie realizowany wariant z ulicą Zwycięstwa – przekonywał zdesperowanych rodziców Kwaśniewski.
W 2010 roku rodzice mieli nadzieję, że kogoś ruszy albo serce, albo sumienie. Nie doczekali się. Mogą za to, już niedługo, zwiedzić nową siedzibę Starostwa z pewnością dostosowaną do potrzeb osób niepełnosprawnych.