Zaniedbania Spółdzielni Bolesławianka przy ul. Spółdzielczej?

Zaniedbania przy ulicy Spółdzielczej?
fot. Czytelniczka O nagłośnienie tematu poprosiła Czytelniczka, która zwróciła uwagę na stan techniczny i estetykę budynku przy Spółdzielczej 3-6 w Bolesławcu.

Reklama

W mailu do redakcji napisała:

Zwracam się z prośbą o interwencję odnośnie stanu technicznego i estetyki budynku przy ul. Spółdzielczej 3-6. Wielokrotnie i od wielu lat zwracałam się do zarządu spółdzielni, w tym i do samego prezesa, o podjęcie stosownych działań odnośnie ww. spraw.

A ponieważ interwencje u zarządu były przez ten zarząd lekceważone, to zwracałam się również z prośbą o pomoc do zastępcy przewodniczącego i przewodniczącej Rady Nadzorczej SM Bolesławianka.

Niestety, moje prośby odnośnie: niepomalowanej od 50 lat suszarni budynkowej na odzież; dziurawej drogi dojazdowej do budynku; brudnej i zaniedbanej klatki schodowej; krzywych chodników, w których po deszczu zbiera się woda i trzeba wtedy chodzić po trawniku; starych, 50-letnich żywopłotów, które są w opłakanym stanie; uszkodzonego i usychającego drzewa, zagrażającego ludziom i samochodom, pozostają bezskuteczne.

Pan prezes nie reaguje na moje zgłoszenia, a pani przewodnicząca Rady Nadzorczej po moim telefonicznym zgłoszeniu [...] nawet nie raczyła zajrzeć na naszą posesję.

Czuję się rozgoryczona postawą władz spółdzielni i bardzo Państwa proszę o interwencję.

Po naszej interwencji nieruchomość odwiedził prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Bolesławianka” Piotr Hetel, który nie podziela opinii Czytelniczki. – Ja uważam, że tam jest bardzo dobrze. To jedna nieruchomość, ale trzy budynki, które mają wspólną kasę – tłumaczy szef SM „Bolesławianka”. – Wykonaliśmy tam termomodernizację, odnowiliśmy drzwi, elewacje. Na koniec roku nieruchomość będzie miała ok. 228 tys. zł długu. Jest teraz takie zalecenie, że jeśli nie ma środków, to należy do minimum ograniczyć nakłady na daną nieruchomość. Tyle że u nas, w spółdzielczości, pozostało jeszcze to, że można stosować pożyczki wewnętrzne. Dlatego ta nieruchomość może być na minusie, bo Spółdzielnia ma środki finansowe.

P. Hetel odniósł się też do konkretnych zarzutów Czytelniczki: – Suszarnia była białkowana 4 lata temu. Pytałem o nią lokatorów, niespecjalnie z niej korzystają, ale możemy ją wybiałkować – bo suszarni się nie maluje – jeśli uda nam się wygospodarować na to środki.

A propos drogi dojazdowej. Zdaniem prezesa Hetela, problem jest taki: nie ma tu dojazdu do śmietnika, osobom odbierającym śmieci trudno jest do niego dojechać, choć stoi tam znak zakaz parkowania. W przyszłym tygodniu szef Bolesławianki ma się spotkać z przewodniczącym Komisji Infrastruktury, Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa Rady Miasta Bolesławiec Dariuszem Muchą. Chodzi o to, aby postawić tu również znak strefa ruchu. – Może to coś pomoże – dodaje P. Hetel.

Odnośnie chodników. – Zostały one wykonane bodaj 3 lata temu i są dobre – podkreśla prezes. – Czytelniczce może chodzić o chodnik od strony sklepu, ten jednak należy do Miasta Bolesławiec.

Co więcej, rzeczywiście jest tam drzewo ze złamaną gałęzią. – To też drzewo miejskie, ale jeszcze nie nadaje się do usunięcia – zaznacza Piotr Hetel. I dopowiada, że powiadomi o tej kwestii Genowefę Bogaczewicz, szefową Referatu Infrastruktury Miejskiej i Ochrony Środowiska w UM Bolesławiec.

Jeśli zaś chodzi o żywopłoty, Spółdzielnia robi nasadzenia i wraz z Miastem wnioskować będzie o pieniądze na rewitalizację terenów zielonych. – Jeżeli dostaniemy te środki, skorzystają na tym nie tylko mieszkańcy ul. Spółdzielczej – zapewnia prezes.

I dodaje: – Ja do tej pory uważałem, że przede wszystkim mam odnowić budynki, ocieplić je, a dopiero w dalszej kolejności zajmiemy się drogami, chodnikami i parkingami, a jeszcze później terenami zielonymi.

Reklama