Gościszów, czyli Giessmandorf

Zamek w Gościszowie
fot. Paweł Skiersinis Dolny Śląsk jest znany m.in. z licznych zamków i pałaców. Najbardziej rozpoznawalnymi obiektami są Zamek Książ i Zamek Czocha, do mniej znanych należą Zamek Kliczków oraz Zamek Grodziec.
istotne.pl 0 historia, gościszów, gmina nowogrodziec, paweł skiersinis

Reklama

Są również zamki i pałace, po których zostały tylko ruiny, choć kiedyś stanowiły perłę architektury pruskiej Prowincji Śląsk.

Do takich zrujnowanych perełek niewątpliwie trzeba zaliczyć zamek w Gościszowie, zwany niegdyś Pałacem na Wodzie. Skrywa on wiele tajemnic i sekretów. Mało znanych po dziś dzień.

Zamek w GościszowieZamek w Gościszowiefot. Stanisława Szpila
Zamek w GościszowieZamek w Gościszowiefot. Stanisława Szpila
Zamek w GościszowieZamek w Gościszowiefot. Stanisława Szpila

Nasz zamek usytuowany jest w środkowej części wsi Gościszów, nieopodal miasteczka Nowogrodziec, pomiędzy Bolesławcem a Lwówkiem Śląskim. Wieś przed 1945 r. nosiła nazwę Giessmanndorf. Jeśli rozłożymy ją na czynniki pierwsze, to słowo Giess (pisane też Gieß) oznacza dosłownie odlew, odlewanie, Mann to człowiek, mężczyzna, a Dorf znaczy wieś.

Zarówno dzieje Gościszowa, jak i zamku związane są z dwoma rodami. Pierwszymi właścicielami byli członkowie rodu von Warnsdoff (w latach 1381–1630), później zaś von Bibran (1634–1945). To dość niecodzienna sytuacja, ponieważ z reguły zamki i pałace na przełomie wieków posiadały wielu właścicieli z różnych rodów szlacheckich. Często takie obiekty przechodziły z rąk do rąk, jednak wyjątkiem jest Pałac na Wodzie. Nazywany jest tak, albowiem:

  • usytuowany jest w pobliżu fosy, która powodowała piękny efekt odbicia się jego murów od tafli wody
  • ma pięknie zdobioną elewację, posiadającą późnorenesansowy wygląd; wielokrotnie przebudowywany.

Rozbudowa zamku

Zamek w XVII w. zaczął się przeistaczać z typowo średniowiecznego w renesansowy (późny renesans). Pierwsza poważna przebudowa rozpoczęła się w 1603 r., wtedy to wybudowano budynek bramny z 2 przejazdami, dobudowano skrzydło pałacowe, a także rozbudowano folwark. Całą elewację ozdobiono sgraffitami, czyli dekoracyjnymi elementami malarstwa ściennego. Ponadto na szczycie zamku znajdowały się przepiękne, bogato zdobione rzeźby przedstawiające jeźdźców na koniach i syrenów (męski rodzaj syren), grających na różnych instrumentach – jedyne takie i nigdzie niespotykane rzeźby na Dolnym Śląsku. Oprócz tego zamkowe okna ozdobione zostały opaskami, a wejście do zamku ozdabiał przepiękny portal.

Prezydent na zamku

Ostatnimi właścicielami zamku w Gościszowie byli Marion Adela von Löbenstein (żeńska linia Bibranów) oraz jej mąż Karl Oskar von Eggeling. Dzieje zamku w czasie ostatniej wojny są niestety tragiczne i ostateczne. W wyniku pomyłki niemieckiego pilota zamek został omyłkowo zbombardowany, a jego grabieży dokonała Armia Czerwona. W czasie wojny zamek był ważnym ośrodkiem konspiracyjnym.

Pałac w czasie działań wojennych stał się azylem dla 2 bardzo znanych niemieckich polityków, którzy nie popierali Adolfa Hitlera i tym samym byli jego wrogami numer 1, ściganymi ze wszystkich sił przez SS i Gestapo. Pierwszym i najważniejszym gościem zamku, a dokładnie Górnego Dworu – rezydencji usytuowanej w górnej części Gościszowa, w kierunku Lwówka Śląskiego – był Theodor Heuss. Heuss ukrywał się przed nazistami w Gościszowie w latach 1934–1937. Po zakończeniu wojny, w 1949 r., owa znakomita postać zostaje pierwszym prezydentem Republiki Federalnej Niemiec.

Również w Górnym Dworze mieszkała od 1934 r. Gertrud Baümer – niemiecka poetka, czołowa działaczka niemieckiego ruchu kobiet. Baümer to niezwykła osobistość. Oprócz działalności na rzecz pań działała aktywnie w polityce. Wraz z Theodorem Heussem założyła w 1919 r. Niemiecką Partię Demokratyczność, której była trzykrotnie przewodniczącą. Zasiadała jako deputowana w Zgromadzeniu Narodowym oraz w Reichstagu. Była przedstawicielką Republiki Weimarskiej przy Lidze Narodów. Po dojściu nazistów do władzy jej działalność została zakazana. Pozbawiono ją zajmowanych stanowisk, a sama poetka uciekła na Śląsk, do mało znanej wsi Giessmanndorf. Tu właśnie, w Gościszowie, powstała jej autobiografia. W tym właśnie czasie prawdopodobnie przebywał też Theodor Heuss, zatem musieli się spotkać w gościszowskiej posiadłości.

Pałac na Wodzie skrywa wiele tajemnic. Mało znanym faktem jest również to, iż w Gościszowie w ostatnich latach wojny spotykali się spiskowcy planujący zamach na Hitlera. Ci sami, którzy dokonali nieudanego zamachu w Wilczym Szańcu. Wśród obecnych na zamku, na zaproszenie i za aprobatą Karla Eggelinga, był m.in. Claus von Stauffenberg – ten sam, który podłożył bombę w celu zgładzenia Adolfa Hitlera.

Czemu spiskowcy spotykali się właśnie w Gościszowie? Przede wszystkim dlatego, że właściciel zamku (baron Eggeling) był antynazistą. Sam spędził klika lat w obozie koncentracyjnym na terenie III Rzeszy za poglądy polityczne sprzeczne z duchem narodowego socjalizmu. Tym samym brał czynny udział w pomocy przy obaleniu Hitlera. Spiskowcy wywodzili się z tzw. Kręgu z Krzyżowej (Kreisauer Kreis). Wieś Krzyżowa leżąca nieopodal Świdnicy stanowiła główną bazę spiskowców, lecz pewnie ze względów bezpieczeństwa spotkania odbywały się także w innych miejscach – m.in. w Gościszowie. Można powiedzieć, że baron Eggeling miał sporo szczęścia. Zamach nie udał się, spiskowcy zostali rozstrzelani wraz z tymi, którzy im pomagali. Na szczęście baronowi się upiekło i nie został zdemaskowany.

Sam Claus von Stauffenberg jest w Niemczech postacią kultową, uznawany jest za bohatera Niemiec. Nakręcono nawet film pt. „Walkiria” z Tomem Cruise'em, opowiadający o antyhitlerowskiej koalicji i zamachu w Wilczym Szańcu. Jednak pamiętajmy, że Stauffenberg nigdy nie przestał być nazistą, nie popierał Polaków, uważał, że wielkie Niemcy potrzebują darmowej siły roboczej do budowy niemieckiego imperium, a gdyby zamach stanu powiódł się, nowe władze Niemiec zaproponowałyby pokój Aliantom, ale z utrzymaniem Śląska w granicach Niemiec, a także Poznania, Gdańska i całego Pomorza. Te ziemie, według naszego „bohatera”, były od zawsze niemieckie. Zatem postać głównego spiskowca została mocno wybielona, a zgładzenie Hitlera nie oznaczałoby zaprzestania imperialnej polityki III Rzeszy.

Listy Kopernika

Pałac na Wodzie to nie tylko ludzie, ale przede wszystkim przedmioty, niezwykle cenne o wartości klasy zerowej. Jednymi z takich cennych zbiorów były przechowywane na zamku listy Mikołaja Kopernika i jego prywatne przedmioty. W czasie wojny, również na zamku, ulokowano niezwykle cenne zbiory z Pruskiej Biblioteki w Berlinie (tzw. Berlinki), które częściowo wywieziono do opactwa w Krzeszowie oraz właśnie do Gościszowa. Księgozbiór z Gościszowa spłonął, jak i listy, a także przyrządy wielkiego astronoma. Ocalały tylko księgi z Krzeszowa, które obecnie znajdują się w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie.

Powojenne losy zamku

Zarówno zamek w Gościszowie, jak i znajdujący się nieopodal kościół ewangelicki spłonęły w wyniku omyłkowego bombardowania przez niemieckie lotnictwo. Jednak zamek można było śmiało odbudować. Bryła i mury były zachowane. Mimo to posiadłość niszczała przez lata. Dopiero w latach 60. i 70. zainteresowano się zamkiem. Wykonano prace zabezpieczające i badawcze.

Prawdziwa apokalipsa dla zamku przyszła wraz ze zmianami ustrojowymi. Ówczesne władze gminy Nowogrodziec przeniosły prawo własności na prywatną osobę. Od tej pory zamek popadał w całkowitą ruinę i dewastację. Nieznani sprawcy skradli rzeźbiarskie elementy elewacji. Zapewne obecnie przyozdabiają one jakąś inną polską lub niemiecką posiadłość. Podejmowane były próby wywłaszczenia właściciela z prawa do zamku, lecz niestety okazały się nieskuteczne. Prawo dot. ochrony i własności zabytków jest wadliwe i pełne niespójności, a administracja państwowa nie potrafi lub nie chce go skutecznie egzekwować.

Spadkobierca barona von Eggelinga, jego syn Fiedrich Karl (starszy syn zginął w ostatnich dniach wojny) planował wykupić zamek i odbudować go. Jednak plany pokrzyżowała mu zmiana właściciela, która doprowadziła do całkowitego zniszczenia zamku. W ubiegłym roku pojawiło się ogłoszenie o możliwości kupna zamczyska, a raczej jego totalnych ruin. Jadnak nie wiem, kto by chciał kupić coś, czego już nie można w efektywny sposób zagospodarować.

Gościszowski Pałac na Wodzie stanowił istny ewenement w architekturze Śląska. Wraz z budynkiem folwarcznym, budynkiem bramnym, domem kawalera, oranżerią i parkiem dworskim tworzył cały kompleks, w którym zamek, zlokalizowany w centrum, otoczony fosą, był największym zabytkiem Gościszowa, a w skali regionu jednym z najładniejszych zamków i najcenniejszych zabytków śląskiej prowincji.

Zamek w GościszowieZamek w Gościszowiefot. Stanisława Szpila
Zamek w GościszowieZamek w Gościszowiefot. Stanisława Szpila

Szkoda, że tak wspaniały zabytek nie został uratowany, lecz pozostawiony bez opieki i wystawiony na zgubne działanie mijającego czasu.

Paweł Skiersinis


Autor jest blogerem, pasjonatem historii, a szczególnie dziejów Dolnego Śląska i Polski. Dlaczego Dolny Śląsk? Jak sam mówi: – A czemu nie? Najciekawsza jest historia wokół nas, dotycząca nas samych i naszych przodków.

I dodaje: – Staram się przedstawiać historię z innej strony, w sposób ciekawy, nie typowo książkowy, pełen suchych dat i faktów. Prezentowane przeze mnie artykuły dotyczą faktów, których nie znajdziemy w podręcznikach i znanych publikacjach. Losy Dolnego Śląska są niewątpliwe ciekawe i pasjonujące, warto zatem czasem poświęcić im choć krótką chwilę.

Reklama