O sprawie powiadomiły nas Czytelniczki, mieszkanki powiatu bolesławieckiego, które opowiedziały nam taką sytuację: w niedzielę 8 marca w Kierżnie (gmina Nowogrodziec, powiat bolesławiecki) obie panie przejeżdżały samochodem przez przejazd kolejowy. Szlaban był otwarty, nie działała sygnalizacja świetlna. Myślały, że nic nie jedzie, wjechały na przejazd i... o mały włos nie zderzyły się z pociągiem.
W mailu do redakcji jedna z nich napisała:
Gdy i my, i pociąg przejechaliśmy, wtedy rogatki zaczęły dosłownie na moment otwierać się i zamykać. Osoba mieszkająca przy tym przejeździe (pani, która widziała całe zdarzenie) stała w oknie i z niedowierzaniem mówiła swojej rodzinie: „Boże, udało im się przejechać”. Powiedziała nam, że to nie pierwszy taki przypadek.
Jak poinformowała nas uczestniczka zdarzenia, mieszkanka Kierżna opowiedziała potem obu paniom, że widziała kiedyś, jak trzy osoby zginęły w ten sposób w maluchu.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Mirosławem Siemieńcem, rzecznikiem prasowym PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.:
Dziękujemy za zwrócenie uwagi na zdarzenie. Temat bezpieczeństwa jest dla nas bardzo ważny.
8 marca na trasie Zebrzydowa-Bolesławiec był uszkodzony kabel światłowodowy. Zgodnie z zasadami bezpieczeństwa prędkość pociągów była wówczas ograniczona do 20 km/h i maszyniści mieli obowiązek zachować ostrożność przy przejazdach. System został naprawiony. Jest monitorowany, nie mamy sygnałów o niewłaściwym działaniu. Dodatkowo był sprawdzony.
W 2005 r. na tym przejeździe w okolicy miejscowości Kierżno kierowca wjechał pod pociąg pomimo działającej sygnalizacji świetlnej. Błąd kierowcy zakończył się tragicznie.
W ramach modernizacji przejazd zyskał, poza sygnalizacją świetlną, także półrogatki. Gwarantuje bezpieczny przejazd. Kierowcom przypominamy o obowiązku zachowania szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu toru i drogi i sprawdzeniu, czy nie nadjeżdża pociąg – zgodnie z kodeksem ruchu drogowego.