Bolesławianka na interkulturalnym szkoleniu w USA

katarzyna-cieslak-ostrowska
fot. Katarzyna Cieślak Katarzyna Cieślak-Ostrowska uczestniczyła w ciekawym i nowatorskim programie szkoleniowym w Stanach Zjednoczonych, przygotowanym dla nauczycieli z całego świata.
istotne.pl 0 projekt, usa, katarzyna cieślak-ostrowska

Reklama

Tylko trzy osoby z całej Polski i około setki z całego świata wzięło udział w amerykańskim programie Teaching Excellence and Achievement, organizowanym przez Biuro ds. Edukacji i Kultury Departamentu Stanów Zjednoczonych oraz międzynarodową organizację IREX (International Research and Exchanges Board) dla nauczycieli języka angielskiego, nauk społecznych oraz przedmiotów ścisłych.

Szkolenie trwało sześć tygodni. Odbywało się w amerykańskich ośrodkach uniwersyteckich. Katarzyna Cieślak-Ostrowska została skierowana do Montany (stan na północy USA graniczący z Kanadą), do Montana State University w Bozeman.

W grupie Katarzyny Cieślak-Ostrowskiej byli nauczyciele z Ukrainy, Łotwy, Rosji, Estonii, Gruzji, Dominikany, Chile, Indii, Nepalu, Omanu, Kambodży, Maroka, Wybrzeża Kości Słoniowej, Gany i RPAW grupie Katarzyny Cieślak-Ostrowskiej byli nauczyciele z Ukrainy, Łotwy, Rosji, Estonii, Gruzji, Dominikany, Chile, Indii, Nepalu, Omanu, Kambodży, Maroka, Wybrzeża Kości Słoniowej, Gany i RPAfot. K. Cieślak-Ostrowska

Najpierw bolesławianka przeszła przez ostrą selekcję z egzaminami językowymi włącznie. – Mimo tego, że jestem anglistką, musiałam zdać egzamin TOEFL – opowiada Katarzyna. – Jest to prestiżowy egzamin potwierdzającym znajomość języka angielskiego w kontekście studiów i środowiska akademickiego.

Do projektu Amerykanie szukali osób, które są aktywne, otwarte i uczestniczyły już lub realizowały międzynarodowe projekty. – Nie wiem, co zdecydowało o wybraniu mojej kandydatury – mówi Cieślak-Ostrowska. – Koordynowałam dwa projekty międzynarodowe, obecnie koordynuję trzeci „Share Online Safely” wraz z partnerami z Danii, Niemiec, Francji i Północnej Irlandii. Zajmuję się projektami od 2005 roku. Lubię podróżować i nie boję się nowych wyzwań – dodaje anglistka.

Szkolenie rozpoczęło się pod koniec stycznia tego roku. Uczestnicy ze 100 krajów spotkali się w stolicy USA – Waszyngtonie. Tam, po trzydniowym, pobycie rozjechali się do pięciu ośrodków uniwersyteckich. Katarzyna Cieślak-Ostrowska wraz z 19 osobami trafiła do uniwersyteckiego miasteczka w sercu gór skalistych, nieopodal parku Yellowstone.

– To był wyjątkowy pobyt. Wraz z innymi uczestnikami uczyliśmy się, jak być dobrym liderem, innych metod uczenia, próbowaliśmy różnych pomysłów na uczenie angielskiego, a jednocześnie odkrywaliśmy siebie nawzajem. To było wyzwanie: doświadczyć tych wszystkich kulturowych różnic i niuansów. W mojej grupie pracowałam z nauczycielami z Ukrainy, Łotwy, Rosji, Estonii, Gruzji, Dominikany, Chile, Indii, Nepalu, Omanu, Kambodży, Maroka, Wybrzeża Kości Słoniowej, Ghany i RPA – opowiada nauczycielka.

Ważnym doświadczeniem były praktyki w szkole średniej. Każdy z uczestników miał przydzielonego nauczyciela-partnera, z którym omawiał lekcje, obserwował jego zajęcia. Uczestniczono też w zajęciach innych nauczycieli. Każdy z uczestników projektu przeprowadzał własne lekcje oraz, co było bardzo rozwijające, uczestniczył w zajęciach i warsztatach ze studentami Montana State University.

– Z ciekawostek zauważyłam, że w świetnie wyposażonych pracowniach informatycznych zablokowane są wszystkie niepotrzebne do nauki strony. Nie można było wejść na fejsa – uśmiecha się nauczycielka. – Były też ścisłe restrykcje dotyczące zdjęć. Nie wolno było fotografować uczniów dla ich bezpieczeństwa, by potem przypadkowo zdjęcie ucznia nie zostało opublikowane w sieci. Całkowitym dla mnie zaskoczeniem był żłobek w jednej ze szkół średnich. Był stworzony dla dzieci uczennic, które zaszły w ciąże, a chciałyby kontynuować naukę. Swoje dzieci mogły tam też posyłać nauczycielki, tylko dla nich było to odpłatne – dodaje.

Jastrzębie gniazdo, ang. hawks nest - żłobek w jednej ze szkół średnich, stworzony dla dzieci uczennic, które zaszły w ciążę, a chciałyby kontynuować naukęJastrzębie gniazdo, ang. hawks nest - żłobek w jednej ze szkół średnich, stworzony dla dzieci uczennic, które zaszły w ciążę, a chciałyby kontynuować naukęfot. K. Cieślak-Ostrowska

Katarzynę zachwycała otwartość młodych Amerykanów oraz sposób prowadzenia zajęć. – Uczniowie na lekcjach dużo pytają – opowiada. – A nauczyciel cierpliwie odpowiada na pytania. Ta forma interakcji jest bardzo fajna. Nie ma pytań zbędnych czy niepotrzebnych. W amerykańskim systemie nauki uczeń sam wybiera przedmioty, których chce się uczyć. Miałam nawet przyjemność doradzać jednemu z uczniów, który podszedł do mnie i zadał pytanie, jakie przedmioty radziłabym mu wybrać. Byłam zaskoczona, ale przeprowadziłam z nim wywiad i poradziliśmy sobie z dobraniem preferowanych przez niego lekcji.

Katarzyna Cieślak-Ostrowska przyznaje, że po szkoleniu wróciła do Bolesławca jak z innej planety. – Było wspaniale, ale rozmaitość kulturalna bywa też męcząca – wspomina. – Mam dziś wspaniałych przyjaciół ze wszystkich zakątków świata, ale cieszę się, że jestem w domu i naprawdę doświadczyłam radości z tego, że jestem Polką i zostałam wychowana w tej, a nie innej kulturze.

Nauczycielka samodzielnie szuka ciekawych szkoleń w myśl zasady, że nauka angielskiego to również praktyczna wiedza na temat kultury różnych krajów angielskojęzycznych. – Kiedy uczeń zapyta mnie, jak jest w Stanach, będę mogła odpowiedzieć zgodnie z prawdą, że nie znam wszystkich stanów USA, ale mogę powiedzieć, jak jest tam, gdzie byłam – mówi.

Po powrocie ze Stanów anglistka korzysta ze swoich doświadczeń i nowych zawodowych znajomości i m.in. organizuje dla swoich uczniów międzynarodowe konferencje przez Skype'a. Niedługo jej podopieczni porozmawiają z kolegami z Dominikany.

(Grażyna Hanaf)

Reklama