Do zdarzenia doszło w wieżowcu na ulicy Gałczyńskiego 36 A. W jednym z mieszkań, na 5 piętrze, zapalił się garnek na kuchence. W mieszkaniu nikogo nie było. Aby wejść do mieszkania strażacy musieli wyważać drzwi.
W ciągu trzech miesięcy to już drugi przypadek w tym samym mieszkaniu. Pod koniec czerwca sąsiedzi wezwali strażaków, bo w lokalu było dużo dymu. Wówczas lokatorki były obecne w mieszkaniu i spały. Doznały lekkiego zaczadzenia, jedną zabrano na obserwację do szpitala.
Dzisiaj w akcji uczestniczyły trzy zastępy straży pożarnej i policja. Nikomu nic się nie stało.
(informacja: ii)