Przebudowa ulic Podgórnej i Zygmunta Augusta trwała ponad dwa miesiące. Przejazd przez obie ulice ze zdartym asfaltem był bardzo utrudniony. Tydzień po publikacji naszego artykułu „Przebudowa Podgórnej doprowadza kierowców do szału”, remont zakończono.
Przed opublikowaniem zeszłotygodniowego tekstu starosta Dariusz Kwaśniewski przepraszał za przedłużający się remont drogi na... fejsbuku. Zrzucał też winę na zakład gazowniczy. Rzeczniczka starostwa zamiast odpowiedzieć, co zrobił urząd, by przyśpieszyć prace, wysłała nam notatkę ze strony powiatu.
Czytelnicy ostro skrytykowali sposób, w jaki remontowano ulice. Użytkownik "Z Podgórnej" napisał: Jak to mówił kolega partyjny "Ch. D. I kamieni kupa" Panie starosto! Karetki się rozpieprzają na tej drodze, bo szybko muszą dojechać do szpitala Zajmij się pan tym powiatem a nie lansem przedwyborczym. Życie toczy się na ulicy, a nie na Facebuku!
Wujek Samo Zło pisał: "Firma gazownicza" wykonywała jakieś prace na skraju jezdni i chodnika i oczywiście nie można naprawiać nawierzchni, dopóki te prace nie zostały zakończone. Pytanie tylko, po jakiego ch*ja zfrezowano całą nawierzchnie i to w tak niechlujny sposób jeszcze przed remontem sieci gazowej? Jezdnia w takim stanie powinna zostać zamknięta dla ruchu, gdyż stwarza zagrożenie dla mienia i zdrowia użytkowników.
Użytkownik 92 stwierdził: Trzeba dużo złej woli albo całkowitego braku wyobraźni aby tak organizować remont tej ulicy. Zaczęto zupełnie niepotrzebnie od niechlujnego frezowania nawierzchni tylko po to aby zatruć życie kierowcom. Drogowcy zdarli nawierzchnię i od tygodni nie robią kompletnie nic. Zresztą gazownicy nie lepsi, całymi dniami nikogo z nich nie ma. To co się tam dzieje to absolutny skandal!
Tak prezentowała się wyremontowana ulica w piątek po południu. Jeszcze bez namalowanych linii, ale już przejezdna.
(informacja: ii)