Mężczyzna – już po raz drugi w tym miesiącu (pierwszy „wyczyn” miał miejsce 2 sierpnia, straceńca zauważono po 16:00, był na samym szczycie konstrukcji; wówczas wezwano negocjatora policyjnego, po prawie czterech godzinach desperata udało się namówić do zejścia) – wszedł na Krzyż Milenijny. Informację o tym, że to ta sama osoba, potwierdziła rzeczniczka bolesławieckiej policji.
Trwają negocjacje, by desperat zszedł z obiektu.
W akcji biorą udział dwa zastępy straży pożarnej. Niestety, nie zabrakło również grupki gapiów.
Aktualizacja 2014-08-22, godzina 22:09
Desperat zszedł z krzyża.