MZK: więcej kursów do wsi na razie nie będzie

Autobus miejski
fot. mzk.boleslawiec.pl Na problem zwróciła uwagę mieszkanka Dobrej, która poinformowała nas o zlikwidowanych połączeniach. Prezes MZK tłumaczy, że były one nierentowne.
istotne.pl 0 autobus, dobra, rozkład jazdy, mzk bolesławiec

Reklama

O nagłośnienie tematu poprosiła nasza Czytelniczka. W mailu do redakcji napisała:

Jestem mieszkanką wsi Dobra i czuję się pokrzywdzona przez zmiany wprowadzone w rozkładzie przez MZK. Chodzi mi dokładnie o to, że w dniu powszednim ostatni autobus jest o godzinie 18:57 (z Dobrej do miasta, czyli z miasta do Dobrej jest ok. 20 minut wcześniej).

Wcześniej były autobusy po godzinie 19:00 i 22:00. Znam wiele osób – dzieci, młodzież, dorośli – które o tych porach wracały do domu: czy to z pracy, czy z jakichś zajęć pozalekcyjnych. Nie każdy ma samochód, więc zlikwidowanie autobusów o tych porach jest dosyć nieprzemyślane.

Drugą sprawą jest częstotliwość jazdy autobusów w weekend – wtedy autobus przyjeżdża co 2 godziny, a ostatnie są po godzinie 17:00. Myślę, że to chyba jakieś nieporozumienie z tego względu, że najwięcej osób jeździ w sobotę i w niedzielę do miasta. Przecież jest weekend, każdy chce odpocząć, wybrać się do miasta na spacer, do kina, na zakupy. A tak jak pisałam wcześniej – nie każdy ma samochód.

Nie wiem, czym kierował się zarząd MZK podczas układania nowego rozkładu, ale uważam, że nie brali pod uwagę dobra użytkowników komunikacji miejskiej – szczególnie tych mieszkających na wsi (myślę, że mieszkańcy Kruszyna, Łazisk itp. też nie są zadowoleni z zaistniałej sytuacji).

– Nie ma w tym naszej złej woli – podkreśla Andrzej Jagiera, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji. – Na razie nie przewidujemy wzrostu liczby kursów ani do Dobrej, ani do innych wsi Gminy Wiejskiej Bolesławiec [MZK jest spółką Gminy Miejskiej – przyp „ii”]. Przeprowadziliśmy badania rentowności poszczególnych linii. Likwidujemy te, na które jest najmniejsze zapotrzebowanie. Zresztą propozycje zmian rozkładu jazdy wyszły nie bezpośrednio od nas, lecz od firmy, której zleciliśmy wspomniane badania. Żyjemy w czasach konkurencji, musimy się odnaleźć w tych realiach, a Gmina Miejska nie może dopłacać do komunikacji publicznej w Gminie Wiejskiej.

Jak zaznacza prezes, przedstawiciele MZK rozmawiali z władzami Gminy Wiejskiej o dopłatach. – Gmina stoi na stanowisku, że gdyby dofinansowywała nasze kursy, musiałaby dopłacać też do kursów innych przewoźników – mówi Jagiera. I dodaje: – Mieszkańcy podbolesławieckich wsi nie mogą mieć pretensji do MZK tylko dlatego, że likwidujemy nierentowne połączenia. To samo robią przecież prywatni przewoźnicy, którzy praktycznie nie kursują w niedziele.

Andrzej Jagiera wyjaśnia, że wpływ na taki stan rzeczy ma też fakt, że coraz więcej osób posiada własne auto i coraz mniej pasażerów jeździ autobusami do pracy na drugą zmianę. – Według mnie, mieszkańcy Dobrej i innych wsi powinni zwrócić się do władz Gminy Wiejskiej Bolesławiec, która może na przykład podpisać porozumienie komunalne z Gminą Miejską. Tego typu porozumienie funkcjonowało już kilkanaście lat temu – mówi prezes.

Do sprawy wrócimy.

(informacja: ii)

Reklama