Kulturalny Bolesławiec oszołomił Radka

radek-hanaf-wywiad
fot. BOK-MCC Znany piosenkarz gości u nas siódmy raz. W wywiadzie przed dzisiejszym koncertem w Forum o 19:00 (BOK-MCC) mówił o wizytach w Bolesławcu i swoim przeboju "Pan Roman".
istotne.pl 0 koncert, radek, wywiad

Reklama

Grażyna Hanaf: Przyjeżdża pan do Bolesławca od 2005 roku. Śpiewał pan dla nas programy autorskie m.in. "Serwus Madonna", "Gdzieś pomiędzy", "Z ust do ust" oraz "Dziwny ten świat – opowieści Niemenem". Coś szczególnego pana do nas przyciąga, przeżył Pan u nas coś niezwykłego?

Janusz Radek: Tylko tyle, że kościół chciałem spalić. Ale na szczęście nie spłonął...

Tak, dach plebanii przy placu Zamkowym zapalił się przy kominie po koncercie pana, Jacka Wójcickiego i Olgi Szomańskiej podczas Gwiazdki Życzliwości w 2012 roku...

Teraz poważnie. Jak jechałem dziś do Bolesławca, to pomyślałem, że w mieście z około 40 tysiącami mieszkańców bardzo dużo jest wydarzeń kulturalnych. Tutaj ludziom chce się wyjść z domu. To wyjątkowe. Nie pamiętam, żebym tu zagrał dla połowy sali. Zawsze jest komplet. Druga sprawa, jest ktoś (BOK-MCC) kto dla mieszkańców ma ciekawą, wiarygodną, dobrą ofertę kulturalną.

Widzę co się dzieje na świecie, wszytko można mieć w sieci, nie wychodząc z domu. Aby się ruszyć sprzed komputera i oglądać na żywo artystę, mieć na żywo kontakt ze sztuką, trzeba mieć gotowość. Ta gotowość bolesławian do kontaktu z żywą sztuką jest oszałamiająca, I mówię to nie po to, by podlizać się i przyjechać tu kolejny raz. Mówię to z siedmiokrotnego doświadczenia.

Czy Pan wie, że piosenka "Pan Roman" ma w Bolesławcu polityczny wydźwięk? Prezydent miasta nazywa się Piotr Roman?

Nie zdawałem sobie z tego sprawy (Janusz Radek śmieje się). To znaczy, ktoś mi o tym mówił. Ta piosenka jest popularna i z podwójnym dnem. Jest często puszczana w radio i oddolnie „Pan Roman” poszedł do ludzi i stał się przebojem. Ta piosenka nigdy nie była skrojona na hit, wręcz przeciwnie. Na płycie „Z ust do ust” sięgałem do melancholii, mentalnej i brzmieniowej. Postać Romana jest staromodna. Do wszystkiego co robię, staram się zdystansować i nie uprawiam ideologii z pretensją do naprawiania świata. Materiał z płyty był zabawowy, ale nie pozbawiony sarkazmu. Lubię trochę przyciąć, sam siebie pochłostać taką śmiesznością, drwiną i ten Roman jest właśnie taki. Ja kpię z Romana, a Roman kpi z nasz wszystkich.

Co usłyszymy na dzisiejszym koncercie w Forum?

Być może zagram "Rozmowy o... „Ten podsumowujący materiał to 30-40 piosenek. Program komponuję zależnie od nastroju. Tak go dobieram, by była to opowieść witająca się z nowymi konstrukcjami, nową muzyką, która mnie dopadła. „Serwus...” to powitanie czegoś całkowicie nowego, przełomu, który nadchodzi.

W jakim kierunku pójdzie pana twórczość?

Nie ma czegoś takiego, jak kierunek. Dzisiaj nowoczesny styl to kompilacje tego co najciekawsze w graniu gitarowym lat 60. i muzyce elektronicznej lat 80. Dzisiaj młodzi ludzie tworzą z tego nowoczesną muzykę, bo nie traktują tamtych brzmień jak zaszłości, oni je odkrywają na nowo.

Co w takim razie nadejdzie po 10 latach?

Całkowita wiara i przekonanie, że ja się wreszcie nauczyłem pisać piosenki...

Dziękuję za wywiad, życzę wspaniałego koncertu w Bolesławcu. Dziś o 19:00 w sali Forum (BOK-MCC).

(informacja: Grażyna Hanaf)

Reklama