Według oceny Krystyny Gay-Kutschenreiter (wieloletniej komisarz plenerów) prace 48 Międzynarodowego Pleneru Ceramiczno-Rzeźbiarskiego (MPCR) i tak są lepsze niż rok temu. Artystka nie chciała komentować poziomu poszczególnych prac, dodała tylko ironicznie, że najbardziej podoba się jej jedna praca – ta, która wygląda jak kopia jej własnych rzeźb.
Rzeczywiście praca „Aspiracja” Eliny Titane z Łotwy łudząco przypomina prace Gay-Kutschenreiter z serii „Kaprysy” lub „Klatka”. Wiedząc, że naśladownictwo jest najwyższą formą komplementu, bolesławiecka artystka nie miała pretensji do młodej koleżanki z Łotwy.
Podobną opinię o innej pracy mógłby wydać Bronisław Wolanin (uhonorowany Gloria Artis artysta-ceramik). Eva Pelechowa z Czech wykorzystała stworzoną przez niego formę prosiaczka (świnki-skarbonki) w swojej pracy „Tak ja”. Nie opisała, skąd czerpała wzór do swojego dzieła, skoncentrowała się za to na opisie jego idei. Świnki Bronisława Wolanina, z których artystka stworzyła własną kompozycję, mają symbolizować cichą modlitwę za indywidua, które przechodzą proces poszukiwania tożsamości.
48 MPCR miał być z założenia bardziej nastawiony na wzornictwo (dizajn) niż na rzeźbę. Tak wynikało z deklaracji komisarz pleneru Joanny Opalskiej-Brzeckiej oraz z wystawy dizajnerskiej Bojówki Projektowej „Lessdesign”, otwierającej plener (Dizajn dla Madame de Sade). Pytanie brzmi jednak: czego oczekujemy po wydarzeniu ze słowem „międzynarodowy” w tytule i czy prace, które powstały w tym roku, spełniają aspiracje prestiżowej imprezy, za jaką MPCR w Bolesławcu chce uchodzić?
Wystawę w galerii BOK-MCC można obejrzeć i wyrobić sobie własne zdanie. Będzie otwarta do końca stycznia 2013 roku.
(informacja: GH)