Sąd w Bolesławcu skazał podpalacza

Akta sądowe
fot. istotne.pl 41-letni mężczyzna podpalił drewno, które było składowane przy ścianie budynku mieszkalnego. Chciał się zemścić na właścicielce domu. Został skazany na 3 lata więzienia.
istotne.pl 0 pożar, sąd

Reklama

Do przestępstwa doszło kilka dni przed nowym rokiem. Feralnego dnia mężczyzna, który wcześniej pomagał właścicielce domu w różnych robotach, zjawił się pijany przed jej drzwiami i chciał wejść do środka budynku. Kobieta nie wpuściła go. Zadzwoniła za to na policję, która zabrała 41-latka. Kiedy wieczorem kobieta wyjechała z najmłodszą córką do znajomych, mężczyzna znowu pojawił się. W domu było dwoje starszych dzieci. Przestępca podpalił drewno. Do tragedii nie doszło, bo jedno z dzieci nie spało i poczuło dym. Następnego dnia mężczyzna wydzwaniał do kobiety i groził jej śmiercią.

Straty po pożarze oszacowano na około 30 tys. złotych. Spaliła się ściana budynku i kawałek dachu. Prokurator zarzucił 41-latkowi spowodowanie zdarzenia, które zagrażało mieniu w wielkich rozmiarach i narażenie ludzi na uszczerbek na zdrowiu i utratę życia. Kolejny zarzut dotyczył składanych gróźb. Psychiatrzy stwierdzili, że 41-latek jest osobą niedojrzałą emocjonalnie. Sąd uznał 41-latka za winnego zarzucanych mu czynów i skazał go na 3 lata pozbawienia wolności. Na poczet kary zaliczono pobyt w areszcie.

Skazany był zbulwersowany wyrokiem, ponieważ przed rozprawą skorzystał z możliwości, jaką daje Kodeks Postępowania Karnego, i ustalił z prokuratorem wymiar kary, w nadziei na to, że sąd nie przeprowadzi rozprawy, tylko od razu wyda wyrok skazujący. "Mężczyzna zgodził się na karę 3 lat pozbawienia wolności, ale z warunkowym jej zawieszeniem na 6 lat. Sąd po przeanalizowaniu materiału dowodowego doszedł do wniosku, że przy tego rodzaju sprawie warunkowe zawieszenie kary nie może wchodzić w rachubę" powiedziała Ilona Kata, asesor Sądu Rejonowego w Bolesławcu. Wyrok jest nieprawomocny.

Reklama