Około godziny 11:00 dwie uczennice zauważyły chłopczyka na gzymsie jednego z budynków przy ulicy Kutuzowa. Trzylatek znajdował się na wysokości trzeciego piętra. Strażnicy miejscy, którzy akurat byli w pobliżu, natychmiast udali się do mieszkania, by wciągnąć chłopca.
Niestety w tym czasie dziecko ześlizgnęło się. Na miejscu w krótkim czasie pojawiło się pogotowie ratunkowe. Dziecko zmarło w szpitalu podczas akcji reanimacyjnej.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że w domu była matka i dwoje innych dzieci. Chłopiec wykorzystał fakt, że matka spała i wyszedł na parapet, a potem na gzyms. Na razie jest za wcześnie, by mówić o niedopatrzeniu. Na miejscu był komendant powiatowy Policji i prokurator.