Po ostatnim remisie w Bolesławcu BKS zremisował kolejne spotkanie. Niedzielny mecz we Wrocławiu, z tamtejszym Śląskiem II, rozpoczął się od optycznej przewagi naszego zespołu. Jednak do końca pierwszej połowy BKS nie potrafił skutecznie wykończyć sytuacji i zdobyć gola.
W drugiej połowie BKS zaprezentował futbol, który można nazwać "grą szarpaną". Były okresy przestojów i zrywów. Około 75 minuty bolesławianie mieli najlepszą okazję do strzelenia zwycięskiego gola. Jednak Paweł Rissmann z sześciu metrów trafił piłką w słupek. Kilka dobrych okazji do zdobycia bramki mieli też wrocławianie, ale także nie wykorzystali żadnej z nich. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, mimo że we wrocławskim zespole grali prawie sami młodzieżowcy.