W mailu do redakcji Czytelnik napisał:
Co z przejściem na Podgórnej, obok Tyrankiewiczów? […] Był taki temat niedawno poruszany. Ostatnio przechodziłem z dzieckiem przez pasy w tym miejscu, [...] z lewej strony auto ustąpiło nam miejsca, natomiast z drugiej przeleciało przed nosem. Kolejne zatrzymało się w ostatniej chwili. A my staliśmy na jezdni, czekając, aż któreś się zatrzyma.
I dodał:
Kierowcy chyba też nie widzą pieszych na tym przejściu. Takie sytuacje są tu bardzo bardzo często.
W imieniu Czytelnika apelujemy do kierujących o ostrożność i rozwagę na drodze, także na tej krzyżówce.
Przypomnijmy, o sprawie pisaliśmy już w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas otrzymaliśmy takie oto zgłoszenie:
Chciałbym naświetlić jedną sprawę […]. Chodzi o nieoświetlone i mało oznakowane przejście dla pieszych przy jednej z głównych dróg naszego miasta: Tyrankiewiczów – Podgórna.
Jak mówił nam zgłaszający, na tym skrzyżowaniu często dochodzi do wypadków. Kiedyś zginął tu pieszy, ciągle w tym miejscu zapalane są znicze.
Mężczyzna dodał, że był ostatnio świadkiem sytuacji, w której auto prawie potrąciło pieszego.
Po naszej interwencji Zarząd Powiatu Bolesławieckiego postawił tam nowe znaki.
Co Wy na to? Też uważacie, że tam jest niebezpiecznie? Zapraszamy do dyskusji.