Arkadiusz Krzemiński: druga tura prawdopodobna

Arkadiusz Krzemiński
fot. istotne.pl W wywiadzie Arkadiusz Krzemiński mówi, że choć Piotr Roman to dobry gospodarz, ludzie oczekują zmiany pewnego układu władzy, który funkcjonuje od wielu lat, a łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. Przeczytajcie też, co kandydat będzie stawiał na pierwszym miejscu jako wybrany przez Was radny powiatowy.
istotne.pl 86 arkadiusz krzemiński

Reklama

Uważa Pan, że sprawdzi się w Radzie Powiatu?

W samorządzie lokalnym działam już od 17 lat, najpierw jako przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Bolesławiec, a od ośmiu lat jako radny Rady Miasta. Decyduje się na start w wyborach do Rady Powiatu, bo jestem konsekwentny w działaniu i życiowych wyborach.

Mogę korzystać z mojego wykształcenia prawno-ekonomicznego oraz zawodowego doświadczenia. Od 2009 roku pracowałem przy sprawach prawnych, pomogłem tysiącom konkretnych ludzi. Najlepszą szkołą samorządowca jest codzienna praca na rzecz mieszkańców, a to jest moja codzienność. Przede wszystkim jestem blisko ludzkich spraw i to najczęściej bardzo trudnych. Uczę się od ludzi tego, jak radzić sobie z kłopotami, pomagam im z nich wyjść. Potrafię słuchać drugiego człowieka ze zrozumieniem, empatycznie, by poznać jego punkt widzenia. Z sukcesami pracuję też zespołowo.

Czym konkretnie chce się Pan zająć jako Radny Powiatu? Co jest dla Pana najważniejsze?

Zawsze powtarzam, że najważniejsi są ludzie. W pracy zawodowej często spotykam się z ludzką tragedią, największą frustrację budzi niemoc w sytuacjach, kiedy prawo nie pozwala na realną pomoc człowiekowi. Kiedy to, co dla ludzi najważniejsze jest spychane na margines przez prawne kruczki. W Radzie Powiatu w szczególności chcę się zająć koordynacją nieodpłatnej pomocy prawnej w Powiecie Bolesławieckim. Mam duże doświadczenie, które wyniosłem z Rady Miasta Bolesławiec, chciałbym, aby Powiat i Miasto działało jak jeden organizm.

Mówił Pan, że ma Pan doświadczenie w pracy we własnej firmie, spotyka się Pan z ludźmi, czy jakieś ich sprawy zainspirowały Pana do stworzenia programu?

To życie piszę najlepsze programy wyborcze, zwłaszcza ludzie i ich potrzeby. Moim zadaniem będzie realizacja wspólnie z Platformą Samorządową Powiatu Bolesławieckiego programu, jaki stworzyliśmy dla Powiatu m.in. w kilku filarach:

  • Zdrowie: kontynuacja budowy bloku operacyjnego, zwiększenie możliwości diagnostycznych szpitala – rezonans magnetyczny
  • Drogi i rozwój infrastruktury: kontynuacja inwestycji drogowych, realizacja ścieżek rowerowych na drogach powiatowych, działanie na rzecz realizacji drugiego etapu obwodnicy wschodniej
  • Edukacja: stworzenie pakietu wsparcia dla działań na rzecz zmniejszenia odpływu absolwentów z terenu naszego powiatu
  • Zagadnienia społeczne: utworzenie Zakładu Aktywizacji Zawodowej dla osób niepełnosprawnych, Centrum Wsparcia Rodziny, sukcesywne zwiększanie możliwości placówki poprzez stworzenie Ośrodka Interwencji Kryzysowej, w tym przeciwdziałanie pomocy domowej

Dziś nie jest łatwo zachęcić ludzi do aktywności i głosowania na polityków Platformy, czym się Pan wyróżnia?

Myślę, że nie dotyczy to tylko polityków Platformy. Jeśli chodzi o stosunek do polityki mamy trzy opcje: możemy się nią nie interesować, możemy się jej biernie przyglądać lub aktywnie uczestniczyć i zmieniać.

Nie potrafię siedzieć z założonymi rękami i dlatego aktywnie w niej uczestniczę. Jako młode pokolenie polityków Platformy Obywatelskiej wypytuję moich starszych kolegów o wiele kwestii, często się z nimi nie zgadzam, proponując inne rozwiązania. Od samego siedzenia przed komputerem i hejtowania nie zmienimy Polski. Jeśli chcemy mieć elitę polityczną, to jako młodzi ludzie wychowani i wykształceni w wolnej Polsce musimy ją sobie sami zbudować. Wychodzę z założenia, że jeśli chcemy zmienić świat na lepsze, musimy zacząć zmieniać go od nas samych.

Na koniec może pytanie, czy będzie druga tura wyborów prezydenckich?

Uważam, że jest to wysoce prawdopodobne. Piotr Roman to dobry i sprawdzony gospodarz. Z drugiej strony oczekiwania ludzi wciąż rosną, pewien układ władzy funkcjonuje od wielu lat. Przez ten czas powstała grupa ludzi bardzo niezadowolona z obecnego status quo, którzy mają zupełnie inny pogląd na miasta i jego rozwój i zrobią wszystko, aby tylko zająć jego miejsce, a łaska wyborców na pstrym koniu jeździ.

Arkadiusz KrzemińskiArkadiusz Krzemińskifot. Sfinansowano ze środków Komitetu Platformy Samorządowej Powiatu Bolesławieckiego.

Sfinansowano ze środków Komitetu Platformy Samorządowej Powiatu Bolesławieckiego

Reklama