Do zdarzenia doszło o 21:38 we wtorek w kopalni Rudna Północna koło Polkowic. Nastąpiło tąpnięcie. Wstrząs miał siłę 4,5.
Kilka osób jest rannych, w tym jedna ciężko.
Na miejscu jest już pogotowie ratunkowe, wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. KGHM nie udziela na razie żadnych informacji.
Wiadomo już, że co najmniej jeden górnik ma uraz wielonarządowy. Został ranny w głowę, w jamie brzusznej ma płyn. Jest przytomny. Do szpitala zostało zabranych kilka osób.
Przypomnijmy, wstrząs o identycznej sile miał miejsce w listopadzie 2016 roku nieopodal dzisiejszego zdarzenia. Wówczas zginęło osiem osób, dziewięć zostało rannych.
– Czułem jak mi skały sypią mi się na plecy – powiedział w wywiadzie dla nas Paweł Piwowarski, który w 2016 roku przeżył tąpnięcie. Spadające skały poobijały go, ale jego stan był dobry. – Starałem się wydostać. Wycofywałem się z tamtego miejsca – opowiada o koszmarze, który w 2016 roku wydarzył się pod ziemią. Jak dodaje, znał górników, którzy zginęli w katastrofie w kopalni Rudna.
Przypomnijmy też, że w listopadzie 2017 roku w kopalni Rudna land rover, przewożący pracowników zewnętrznej firmy, uderzył w ścianę wyrobiska. Wówczas rannych zostało 15 osób.