Bał się powiedzieć mamie, że rozbił auto, więc… zgłosił fikcyjną kradzież

Auto
fot. KPP Bolesławiec Teraz 29-letniemu mężczyźnie, który z poszkodowanego stał się podejrzanym, grozić może kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja

Reklama

Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu otrzymali od 29-letniego mieszkańca powiatu lwóweckiego zgłoszenie o kradzieży pojazdu. Mężczyzna tłumaczył, że gdy wyjeżdżał z Bolesławca, zabrał autostopowicza. I że nie pamięta, co stało się dalej.

29-latek twierdził, że obudził się następnego dnia rano w pobliżu miejsca, gdzie wsiadł do jego samochodu wspomniany podróżny.

Policjanci zajęli się tą sprawą i błyskawicznie okazało się, że żadna z informacji przekazanych przez „poszkodowanego” nie jest prawdziwa. Mało tego, w tym czasie 29-latka nie było nawet w Bolesławcu.

Jak się okazało, mężczyzna chciał w ten sposób ukryć przed matką fakt, że rozbił auto i je porzucił. Teraz 29-latek odpowie za zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było. Grozi mu kara do 2 lat odsiadki.

Reklama