Do tragedii doszło po 4:00 nad ranem przy ulicy Kilińskiego 5 w Bolesławcu. Policja dostała zgłoszenie o awanturze w bloku. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że na klatce schodowej leży zakrwawiona, około 30-letnia kobieta, która nie daje znaku życia.
Młody, około 30-letni mężczyzna zabił swoje dziecko i wielokrotnie ranił kobietę. Zwłoki 3,5-letniego chłopca wyrzucił przez okno.
Policjanci podczas zatrzymania postrzelili mężczyznę w brzuch, przebywa on w tej chwili w szpitalu, jest po zabiegu.
– Mężczyzna był agresywny wobec interweniujących policjantów, wstępnie oceniamy, że była podstawa do użycia broni – mówi Ewa Łomnicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu.
W tej chwili nikt nie ma wstępu na klatkę, gdzie doszło do tragedii. Funkcjonariusze przesłuchują mieszkańców bloku.
Nieoficjalnie wiemy, że już wielokrotnie dochodziło do awantur w mieszkaniu, gdzie wydarzyła się tragedia.
– Rodzina sprowadziła się w to miejsce około 2,5 roku temu. Były tam sprzeczki, ale nie wiem, czy ktoś wzywał wcześniej policję – mówi jedna z okolicznych mieszkanek, która chce zachować anonimowość.