Zadzwoniła do nas Czytelniczka, mieszkanka powiatu bolesławieckiego, która odwoziła na SOR dwie bliskie sobie osoby. Zapłaciła za wjazd 4 zł i... nie miała gdzie zaparkować. Objechała teren szpitala i nie znalazła ani jednego wolnego miejsca.
Czytelniczka:
Na rachunku jest napisane „opłata parkingowa”, a nie ma gdzie zaparkować, bo samochód na samochodzie. Za co oni biorą pieniądze?
Ostatecznie kobieta zaparkowała swoje auto pod jednym ze sklepów galerii Stara Mleczarnia.
Skontaktowaliśmy się z Adamem Zdaniukiem, dyrektorem bolesławieckiego ZOZ-u, który poinformował nas, że zazwyczaj – o czym nie wszyscy kierowcy wiedzą, mimo że stoi tam odpowiedni znak – jest miejsce na parkingu szutrowym przy ogrodzeniu od strony ulicy Ślusarskiej. (Bywa, że sam dyrektor tam stawia swoje auto).
Dawniej bez problemu można było zaparkować przy starym oddziale zakaźnym. Teraz się nie da, bo jest tam plac budowy. (Co powstaje? Pisaliśmy o tym na naszych łamach wielokrotnie, m.in. w materiale Burzą stary oddział zakaźny. Rusza budowa bloku operacyjnego w szpitalu powiatowym).
Dyrektor A. Zdaniuk przeprasza za utrudnienia związane ze wspomnianą inwestycją.
Co Wy na to? Do tematu wrócimy.