Dziś kolejna rozprawa w sprawie Dominika, który w zeszłym roku ugodził swoją pijaną mamę nożem i zabił jej konkubenta. Od początku relacjonujemy rozprawy. Nasi czytelnicy poznali historię chłopaka, który od dziecka trwał przy swojej alkoholowej mamie. Nie miał wsparcia w najważniejszej osobie w życiu. Ojciec nigdy go nie chciał widzieć.
Na rozprawę przyszła pani Zofia. Kobieta zaoferowała oddanie swojego mieszkania Dominikowi. Kobieta wzruszona losem chłopka i jego krzywdą, chce mu pomóc. Emocje są ogromne.
– Dobro wraca. To biedne dziecko, jeśli ktoś nie ma wsparcia od własnej matki, cierpi. Chcę Dominikowi pomóc, bo rozumiem, jak wielkie jest to cierpienie – mówi pani Zofia. – Jest wiele dzieci, które żyją w piekle i jeśli mogę pomóc chociaż jednemu, to jestem szczęśliwa – mówiła wzruszona kobieta.
Pani Zofia opowiedziała, że jako młoda kobieta pomagała też dzieciom z domu dziecka i wie, jak to jest, żyć bez miłości rodziców.
– Dominik nigdy niczego nie dostał i pani oferta jest dla niego ciężka do przyjęcia – mówiła mecenas Małgorzata Gruszecka.
Wagę i hojność kobiety podkreślał mecenas Wojciech Kasprzyk. – To, co pani robi, nie jest normalne, jest wyjątkowe, jest wspaniałe – powiedział do ofiarodawczyni.
Rozprawa rozpocznie się za kilkanaście minut.
Nowe informacje 31-08-2018 12:15
Sąd zdecydował, że potrzebna jest jeszcze jedna opinia specjalistów psychiatrów i sprawa się nie skończyła. Dominik będzie badany w październiku w Warszawie. Opinia biegłych zostanie przygotowana na prośbę sądu w trybie pilnym. Następna rozprawa odbędzie się na początku 2019 roku.
– To precedensowa sprawa, bardzo ważna – mówi obrońca Dominika mecenas Wojciech Kasprzyk. – Istnieje duże prawdopodobieństwo uniewinnienia, dlatego sędzia, by być pewny swojego wyroku, zdecydował zasięgnąć opinii profesora nadzwyczajnego dr hab. Janusza Heitzmana, specjalisty psychiatry z Instytutu Psychiatrii i neurologii Kliniki Psychiatrii Sądowej w Warszawie i trzech innych specjalistów. Sprawę odroczono na termin z urzędu, to się nie często zdarza w procesie karnym i świadczy to o tym jak jest to wyjątkowa sprawa – dodaje obrońca Kasprzyk.