Na ulicy Marcinkowskiego nie ma żadnego znaku, który dotyczyłby parkowania. Często zdarza się, że kierowcy zostawiają swoje samochody po obu stronach ulicy. Niektórzy z nich wjeżdżają jedną stroną samochodu na chodnik. Inni parkują auta przy krawężniku. Czytelnik serwisu IstotneInformacje.pl przesłał na adres redakcji zdjęcia, na których widać zaparkowane samochody.
Zdaniem Czytelnika, przejechanie ulicą Marcinkowskiego często wymaga jazdy slalomem. Znacznie gorzej od kierowców osobówek mają kierowcy większych samochodów, np. śmieciarek. Aby przejechać ciężarówką, trzeba „przeciskać się” między autami osobowymi. Trzeba też uważać, żeby przypadkiem nie porysować lakieru albo nie urwać lusterka.
Kolejnym problemem, na który zwraca uwagę Czytelnik, jest parkowanie przy samym skrzyżowaniu ulicy Marcinkowskiego z ulicą Zygmunta Augusta. Zaparkowane w ten sposób samochody utrudniają wjazd na ulicę Marcinkowskiego. Jest to najbardziej uciążliwe dla kierowców, którzy próbują skręcić z ulicy Zygmunta Augusta na Marcinkowskiego, w chwili gdy z tamtej ulicy także wyjeżdża samochód. Czytelnik sugeruje, że problem z przejazdem ulicą Marcinkowskiego mogłoby rozwiązać ustawienie znaku zakaz zatrzymywania się.
Problem został zgłoszony do Gminy Miejskiej, która jest zarządcą ulicy Marcinkowskiego.
(informacja Czytelnik/MZ)