Dominik Zadora zdobył Puchar Polski Muay Thai

Logo Bolesławieckiego Klubu Muay Thai
fot. Bolesławiecki Klub Muay Thai W finałowej walce zawodnik Bolesławieckiego Klubu Muay Thai pokonał dotychczasowego lidera Jakuba Jarosza.
istotne.pl 0 klub, zadora, puchar, bolesławiecki, polski, boks tajski

Reklama

W sobotę 10 stycznia w Olsztynie odbył się Międzynarodowy Puchar Polski Muay Thai. W turnieju triumfował Dominik Zadora, reprezentant Bolesławieckiego Klubu Muay Thai, który w walce finałowej pokonał dotychczasowego lidera rankingu Jakuba Jarosza.

To nie pierwszy sukces młodego bolesławianina. Dominik ma już w swoim dorobku tytuł mistrza Polski. „Do tej pory jest niepokonany” mówi portalowi IstotneInformacje.pl Tomasz Zadora, trener, a prywatnie ojciec młodego mistrza.

Dominik Zadora (po lewej) po wygranej walceDominik Zadora (po lewej) po wygranej walcefot. ze zbiorów Dominika Zadory

„Od dziecka fascynowały mnie sztuki walki” wyznaje Dominik. – „Najpierw muay thai było moim hobby. Teraz myślę o przejściu na zawodowstwo”. Wspólnie z ojcem zaczął trenować w 2005 r. „Na początku ćwiczył, bo chciał być sprawny. Dopiero w zeszłym roku zapadła decyzja, że spróbuje swoich sił na ringu” zaznacza Tomasz Zadora. Po wygraniu dwóch turniejów dla debiutantów Dominik wystartował na mistrzostwach Polski i... zwyciężył.

Zdobywca tegorocznego Pucharu Polski od dziecka interesował się różnymi dyscyplinami sportu, m.in. piłką nożną i taekwondo. „Wszystko chciałem trenować naraz, ale zrozumiałem, że muszę pójść w jednym kierunku. Postawiłem na muay thai” mówi Dominik. – „Jestem indywidualistą. Chciałem sam decydować o swoim losie i o swoich sukcesach”.

Zawodnicy i trenerzy Bolesławieckiego Klubu Muay Thai. Drugi z lewej: Dominik ZadoraZawodnicy i trenerzy Bolesławieckiego Klubu Muay Thai. Drugi z lewej: Dominik Zadorafot. ze zbiorów Dominika Zadory

Dlaczego właśnie muay thai? „To styl najbardziej zbliżony do walki ulicznej, najbardziej wszechstronny” tłumaczy Tomasz Zadora, który od 24 lat trenuje różne sztuki walki. – „Mówi się że muay thai polega na tym, że trzeba mocno przyjąć cios i jeszcze mocniej oddać”. Ale zaraz dodaje: „Oczywiście, żaden z naszych zawodników nie wykorzystuje swoich umiejętności na ulicy. Ten styl to bardzo dobra szkoła charakteru, potrzeba dużo wytrwałości i samozaparcia, aby mimo kontuzji i urazów nadal przychodzić na treningi i chcieć być coraz lepszym”.

Ważnym elementem stylu muay thai jest taniec wai-kru. „To taniec, poprzez który zawodnik oddaje cześć trenerowi, instruktorowi, szkole i swoim mistrzom” opowiada trener. „Każda szkoła ma inny styl tańca” dodaje Dominik. Wai-kru to swoisty rytuał. „Dzięki niemu zawodnik nabiera sił i koncentruje się przed walką” mówi Tomasz Zadora. – „Fachowiec jest w stanie ocenić możliwości zawodnika jedynie na podstawie wai-kru. Jeżeli obaj walczący reprezentują podobny poziom i walka jest wyrównana, to właśnie taniec decyduje o zwycięstwie”.

fot. ze zbiorów Dominika Zadory

Sędziowie bardzo wysoko ocenili wai-kru w wykonaniu Dominika. Taniec bolesławianina bardzo podobał się również internautom. Młody mistrz przyznaje, że przykłada dużą wagę do tego elementu walki. „Dzięki wai-kru możemy pokazać przeciwnikowi, że się go nie boimy, że chcemy się z nim zmierzyć. To zagrywka psychologiczna” wyjaśnia.

Tomasz Zadora z optymizmem patrzy w przyszłość. „Liczymy na to, że Dominik odniesie sukces na tegorocznych mistrzostwach Polski” mówi trener. Jeżeli zwycięży, może liczyć na powołanie do kadry narodowej i start na mistrzostwach Europy. Wyjazdy na zawody kosztują, i to niemało. Młody mistrz szuka sponsora, który pomógłby je sfinansować.

(informacja GA)

Reklama