25 kwietnia na spotkanie z Jarosławem Rybakiem, pracownikiem Biura Bezpieczeństwa Narodowego i autorem kilku książek poświęconych tematyce wojskowej, przyjechali byli żołnierze 62 Kompanii Specjalnej – nierzadko z odległych zakątków Polski. O komandosach z Bolesławca opowiada „Commando.pl”, ostatnie dzieło Rybaka.
Na przybyłych do siedziby starostwa czekało wiele atrakcji. W holu wyemitowano film o bolesławieckiej jednostce specjalnej. Uwagę przykuwało też stoisko z bronią. Podczas spotkania autorskiego w sali konferencyjnej byli komandosi wspominali czasy swojej służby w Kompanii. Przytoczyli wiele żołnierskich anegdot. Jak zaznaczyli, wojsko nauczyło ich odporności, odpowiedzialności, solidności, punktualności, prawdomówności i przyjaźni.
Bolesławiecka jednostka specjalna powstała w 1967 r. „To była jedna z najbardziej elitarnych jednostek wojska polskiego. Przez kilkadziesiąt lat należała do ścisłej czołówki” powiedział portalowi Boleslawiec.org / IstotneInformacje.pl Jarosław Rybak. – „Potem została nagle – do dziś nie wiadomo dlaczego – rozwiązana”.
Kiedy autor „Commando.pl” pracował nad książką o Gromie, poznał kilku wojskowych z Bolesławca, którzy zaprosili go na spotkanie byłych żołnierzy 62 Kompanii Specjalnej. Tak narodziła się idea książki o bolesławieckiej jednostce specjalnej. Dzieło powstawało około 7 lat. „W tekście znalazło się mnóstwo rzeczy, z których większość ludzi nie zdawała sobie sprawy” zaznacza Jarosław Rybak. Niektóre dokumenty dotyczące Kompanii odtajniono dopiero rok temu.
Stowarzyszenie
Do Stowarzyszenia „Commando” należy ponad 200 osób. Byli żołnierze założyli je, kiedy okazało się, że nie ma żadnych szans na reaktywację jednostki. Z reguły spotykają się dwa razy w roku – w pierwszy weekend września oraz na opłatku wigilijnym. Rok temu na zamku w Kliczkowie obchodzili 40 rocznicę powstania Kompanii.
Podczas wieczoru autorskiego Jarosława Rybaka komandosi podpisali porozumienie z 23 Śląską Brygadą Artylerii. „Chodzi o propagowanie idei wojska i obronności” tłumaczy Edward Mroczek, członek kapituły stowarzyszenia, były dowódca Kompanii Specjalnej. „Państwo nastawia się na uzawodowienie żołnierzy. To łatwo powiedzieć. Tylko skąd wziąć ludzi? Trzeba ich jakoś zachęcić” dodaje.
Byłemu dowódcy 62 Kompanii Specjalnej książka Jarosława Rybaka bardzo się podobała. „Dzięki Jarkowi może nie tyle staliśmy się sławni, ile zostaliśmy uwiecznieni w słowie pisanym” mówi Edward Mroczek.
(informacja GA/ KG)