W sobotę w Piwnicy Paryskiej odbyło się spotkanie z księdzem Adamem Bonieckim. Ksiądz Boniecki opowiadał o swojej pracy w Tygodniku Powszechnym. Mówił, że w obecnych czasach trudno przekazać ludziom wartościowe treści. Wymaga to, zdaniem księdza, pokonania wewnętrznego oporu przez samego czytelnika. Żeby coś zrozumieć potrzeba skupienia i wytrwałości w czytaniu. Ksiądz podkreślał, że pisanie o sprawach „niewygodnych” nie przynosi finansowych profitów. Tak jest w przypadku Tygodnika Powszechnego. „Prawdą jest, że to bywa chwilami zniechęcające i jest pytanie, czy w ogóle warto” mówi ksiądz Boniecki. Jednak satysfakcję, zdaniem księdza, daje to, że ciągle Tygodnik jest obecny jako partner najważniejszego sporu. Sporu kilku osób tworzących pismo z ogromnym koncernem jakim jest Radio Maryja.
Innym powodem dla którego, zdaniem księdza, warto tworzyć Tygodnik Powszechny jest szacunek jakim darzą pismo autorytety. Na łamach Tygodnika wypowiada się wielu znanych i wartościowych ludzi, mimo tego, że nie przynosi im to finansowych korzyści. Tygodnik jest opiniotwórczy. Świadczy o tym majowy ranking cytowanych tygodników, w którym Tygodnik Powszechny zajął 4 miejsce. Ksiądz podkreśla, że niezmiernie cenne są reakcje czytelników. Warto tworzyć Tygodnik po to, żeby usłyszeć, że pomógł komuś w życiu, pomógł podjąć ważną decyzję.
Ludzie, zdaniem księdza Bonieckiego, powinni ze sobą rozmawiać. Rozmawiać nawet z poglądowymi przeciwnikami. Trzeba się zastanawiać dlaczego czyjaś opinia wydała mi się taka kontrowersyjny, co w niej takiego jest, że tak ją odebrałem. „Nie kłóćmy się o poglądy. Nie można się kłócić o poglądy. Poglądów się nie zobiektywizuje” mówi ksiądz Boniecki. „Pogląd jest coś to mojego osobistego (...). Kłóćmy się o to wszystko co ułatwia poznanie rzeczywistości” dodaje ksiądz Boniecki.
W czasie sobotniego spotkania ksiądz Adam Boniecki mówił także o poszukiwaniu przez człowieka jego życiowej drogi. Zdaniem księdza receptą na szczęście jest poczucie pokoju i równowagi wewnętrznej. Jednak tajemnicą pozostaje fakt, że niektórzy ludzie odnajdują życiową drogę, która daje im szczęście, a inni miotają się w jej poszukiwaniu przez całe swoje życie.
Marianin, redaktor naczelny Tygodnika Powszechnego nie bał się poruszyć tematów trudnych dla polskiego kościoła katolickiego. „Z bycia księdzem nie wynika, że jest się najświętszym i że jest się najbliżej Boga” mówił na spotkaniu ksiądz Boniecki. Hierarchowie kościelni, zdaniem księdza, często zachowują się tak jakby nie było pewnych problemów. A problem nie znika, gdy się go nie zauważa albo przemilcza. Za przykłady nierozwiązanych problemów ksiądz uznał sprawę biskupa Paetza, problem Radia Maryja czy problem antykoncepcji.
Spotkanie w Piwnicy Paryskiej trwało 2,5 godziny. Na jego zakończenie ksiądz Boniecki podpisywał książkę Ignacego Nowakowskiego „Chciałem być księdzem", do której napisał wstęp.
(informacja MZ)