W sobotę 19 grudnia seniorzy BTS Elektros Bolesławiec zmierzyli się na wyjeździe z ekipą Ikara Legnica. Po morderczej walce bolesławianie pokonali legniczan 3:2, tym samym odnosząc dziewiąte zwycięstwo z rzędu i umacniając się na fotelu lidera grupy A.
– Mecze z Ikarem Legnica są trudne, to wiadomo nie od dzisiaj – mówi Jacek Łuczkowski. – Zawsze są to bardzo zacięte i emocjonujące spotkania. Tak też było w tamtą sobotę. A ponadto hala w Legnicy jest bardzo specyficzna, bardzo ciężko się tam gra, i to nie tylko nam, lecz wszystkim zespołom. Z tego też powodu nasi siatkarze nie mogli w pełni wykorzystać jednego ze swoich atutów – silnej zagrywki. Niemniej wygraliśmy i należy się z tego cieszyć.
Seniorzy BTS Elektros awansowali do drugiej fazy rozgrywek wraz z ekipami z Legnicy i z Żarowa. I to właśnie punkty zdobyte w meczach z tymi drużynami liczą się w kolejnej fazie. Po dwóch wygranych z Legnicą (u siebie 3:0 i na wyjeździe 3:2) i jednej z Żarowem „Elektryczni” mają na starcie 8 punktów i są na trzecim miejscu w tabeli.
– Najbardziej żałujemy 3 punktów z pierwszej kolejki, które straciliśmy w Żarowie – przyznaje prezes BTS-u. – To był pierwszy mecz sezonu. Zagraliśmy w bardzo osłabionym składzie. Teraz te punkty trzeba będzie odrabiać.
Każdą z drużyn, które awansowały do drugiej fazy, czeka 12 spotkań (sezon potrwa do połowy kwietnia). Bolesławianie będą teraz rywalizować nie z Legnicą czy Żarowem (te mecze są już zaliczone), lecz z ekipami z innych grup, takimi jak: ZTS Ząbkowice Śląskie (12 pkt – lider tabeli), PKPS Siatkarz Bierutów (wicelider – 9 pkt), MUKS Ziemia Milicka Milcz, KS Gwardia Wrocław, ULKS Opal Kudowa-Zdrój i MKS Pogoń Góra.
– Ze wszystkimi musimy wygrywać, bo tylko dwa pierwsze miejsca dają możliwość walki o II ligę – wyjaśnia J. Łuczkowski. – To, że Ząbkowice wygrały u siebie wszystkie mecze, jeszcze o niczym nie świadczy. Po 3–4 kolejkach tabela może wyglądać już zupełnie inaczej.
– Wyciągnęliśmy wnioski z trzech sezonów – kontynuuje prezes. – Wiemy już, że bardzo ważna jest szeroka kadra. Nasi zawodnicy pracują, studiują, służą w różnych formacjach mundurowych, słowem, mają swoje obowiązki. Przez całą pierwszą fazę tego sezonu nie zdarzyło się, aby trener Marcin Sobczyszyn miał do dyspozycji optymalny skład. Zdarzało się, że z pierwszego składu brakowało trzech, czterech, a nawet pięciu zawodników.
Mimo to Jacek Łuczkowski nie ukrywa, że BTS Elektros ma aspiracje drugoligowe.
Podziękowania i plany
– Niezmiennie cieszy nas to, że wspierają nas trzy samorządy: Powiat Bolesławiecki, który nieodpłatnie udostępnia nam halę I LO, Miasto Bolesławiec, które wspiera nas w ramach realizacji zadania publicznego, a także Gmina Bolesławiec. Wójt Andrzej Dutkowski czuje siatkówkę i bardzo nam pomaga – wylicza prezes BTS-u. – Dziękuję też sponsorowi tytularnemu, czyli firmie Elektros.
I dodaje: – Jakie mamy plany? Chcielibyśmy, żeby wszystkie nasze zespoły [czyli także kadeci i juniorzy – przyp. „ii”] grały w jednej sali. A co najważniejsze: klub pokazał, że jest przygotowany do prowadzenia zespołów we wszystkich kategoriach wiekowych. I żeby siatkówka się u nas rozwijała, wnioski o środki na realizację zadania publicznego, jakie złożyliśmy, powinny być poważnie potraktowane.
Do tematu wrócimy.