Tomasz Kozłowski o strachu przed spadaniem

Tomasz Kozłowski na spotkaniu
fot. G. Hanaf Na spotkaniu z czytelnikami psycholog i mówca motywacyjny opowiadał o swoich doświadczeniach, kiedy narażał swoje życie, skacząc ze spadochronem.
istotne.pl 0 księgarnia agora, cik orzeł, tomasz kozłowski

Reklama

Wieloletni ratownik górski oraz skoczek spadochronowy z ponad 1200 skokami na koncie w grudniu 2014 roku wzniósł się do stratosfery balonem na ogrzane powietrze wraz z dwoma skoczkami i wykonał najwyższy skok ze spadochronem w Europie. Po tym wydarzeniu nie spał cztery noce. Na spotkaniu powiedział, że jego książka „Historia tysiąca lęków” była rodzajem terapii, sposobem na łagodne wylądowanie po tym skoku.

Książka Kozłowskiego jest o lękach, ale historie skoków, o których opowiadał, to opowieści o naturalnym ludzkim strachu, który łamał i któremu zaprzeczał, by bić rekordy. Pobił nieoficjalny rekord świata oraz trzy oficjalne rekordy Europy w skoku formacji spadochronowej z balonu na ogrzane powietrze.

Pytanie brzmi, czy pokonanie strachu przed śmiercią przekłada się na odwagę w życiu codziennym? Ratownik górski może w ten sposób wzmacniać swoje kompetencje, sprawniej pomagać zagrożonym ludziom, kiedy stępia instynkt samozachowawczy. Ale czy pomaga to innym w przełamaniu zwykłego lęku?

Podczas spotkania dużo było o męskim sprawdzaniu się, poznawaniu siebie w ekstremalnych sytuacjach, o zrozumieniu wyższości osiągnięcia celu nad pomocą koledze z grupy (Tomasz Kozłowski został pozostawiony na wysokości 4000 metrów w górach z chorobą wysokogórską przez swoją ekipę podczas jednej z wypraw). Autor „Historii tysiąca lęków” z wielkim szacunkiem opowiadał o swoich przyjaciołach, o ich osiągnięciach, niezłomności i wręcz psychopatycznemu brakowi strachu. Rozumiał, dlaczego go zostawili – przeszkadzał w zdobyciu założonego celu. Wyjaśnił, że to była poważna, męska wyprawa, a nie spacerek po górach, i nikt mu nie obiecywał trzymania za rękę.

Tomasz Kozłowski mówił też o doświadczeniu bycia tu i teraz, kiedy spadał z wysokości 11 kilometrów. Na pewno warto przeczytać jego historię zapisaną na 260 stronach językiem wartkim, dowcipnym, z rzetelnymi opisami technicznymi skoków, przygotowań do nich i doświadczeń, jakie przyniosły. Warto zapytać siebie, czemu to służy? I zdobyć dla siebie samego własną, nietuzinkową odpowiedź.

Książka Tomasza Kozłowskiego jest do kupienia w księgarni Agora w Rynku.

Promocja książki Tomasza KozłowskiegoPromocja książki Tomasza Kozłowskiegofot. G. Hanaf
Promocja książki Tomasza KozłowskiegoPromocja książki Tomasza Kozłowskiegofot. G. Hanaf

Reklama