10 Brygada Kawalerii Pancernej: Strzelecki trening artyleryjski

10 Brygada Kawalerii Pancernej: Trening artyleryjski
fot. Katarzyna Przepióra Żołnierze dywizjonu artylerii samobieżnej (das) 10BKPanc rozpoczęli jedno z najważniejszych w tym roku artyleryjskich szkoleń poligonowych.
istotne.pl 0 wojsko, 10bkpanc

Reklama

Szkolenie odbywa się na obiekcie Trzebień i potrwa do 24 marca. W tym czasie ponad 200 żołnierzy dywizjonu zrealizuje szereg zajęć, począwszy od działania dywizjonu w czasie przemieszczania i rozmieszczania wojsk, poprzez czynności funkcyjne w czasie strzelania i kierowania ogniem, a skończywszy na obsłudze i odtwarzaniu zdolności bojowej. – W trakcie trwania szkolenia zrealizujemy cykl działań sprawdzających wiedzę i umiejętności, które żołnierze szkolili „na sucho” przez ostatni rok – powiedział dowódca 1 baterii kapitan Damian Ostapiak. – Dziś odbywają się zajęcia ze strzelania i kierowania ogniem na wprost do celu oddalonego o około kilometr, ale żołnierzy czekają także dwudobowe zajęcia dzienno-nocne. To dobry sprawdzian dla nich, po wielu dotychczasowych szkoleniach prowadzonych bezogniowo.

Podstawowym uzbrojeniem świętoszowskich artylerzystów jest samobieżna haubica kalibru 122 mm Goździk. Czteroosobowa załoga musi pokazać dobre przygotowanie i zgranie. Każdy członek załogi wykonuje wiele ważnych czynności: amunicyjni między innymi nadzorują prawidłowe załadowanie amunicji, celowniczy wprowadza odpowiednie nastawy, poziomuje i gotowy do strzelania składa meldunek dowódcy. Przed oddaniem pierwszych salw wszystko musi być dopięte na przysłowiowy ostatni guzik.

W trakcie szkolenia, które miało miejsce 15 marca, żołnierzy dywizjonu odwiedził dowódca 10BKPanc generał brygady Maciej Jabłoński. Po odebraniu meldunku od podpułkownika Roberta Wiesego, dowódcy dywizjonu artylerii samobieżnej, generał Jabłoński przywitał się z załogami wozów. Następnie, po odbyciu krótkiego Treningu Indywidualnych Umiejętności, zasiadł jako celowniczy w jednej z haubic i wykonał strzelanie wraz z załogą Goździka. – Wrażenie jest niezapomniane. Na pewno dziś w nocy nie będę spał – powiedział zadowolony dowódca do żołnierzy 1 i 3 baterii, po zakończeniu szkolenia. – Podobnie jak kilka dni temu, na poligonie w Ustce czułem się jak przeciwlotnik, dziś nie mogę sobie nie pozwolić na powiedzenie, że jestem także artylerzystą. Wasza rola, rola artylerii, jest niezmiernie ważna, dlatego dziękuję Wam za Waszą służbę i ciężką pracę, jaką wkładacie z realizowane zadania, za dbanie o sprzęt, który jeździ i strzela bez zarzutu. Tak trzymajcie dalej.

Po wykonanym strzelaniu generał Jabłoński odebrał z rąk dowódcy dywizjonu Certyfikat Honorowego Artylerzysty – Celowniczego działa 2S1 „Goździk”, poświadczający odbycie treningu oraz wykonanie zadania ogniowego: rażenia celu nieruchomego ogniem na wprost.

Przed artylerzystami jeszcze wiele dni szkolenia. Już niedługo odbędą treningi indywidualnych umiejętności strzeleckich oraz zajęcia dzienno-nocne z bytowaniem pod gołym niebem. – Jest to ważne szkolenie, ponieważ przygotowuje dywizjon do zasadniczego przedsięwzięcia tego roku, czyli do ćwiczenia Anakonda-16 – podsumował dowódca das podpułkownik Robert Wiese. – Dlatego będą to zajęcia niezwykle intensywne, odbywające się zarówno w dzień, jak i w nocy. W ich trakcie będę miał okazję sprawdzić zarówno działanie plutonów, jak i dowódców baterii. Wszystkie strzelania odbywają się z użyciem amunicji bojowej.

Katarzyna Przepióra/ii

Reklama