Porwał młodzież z „budowlanki” freestyle'em – zaczął spotkanie od raperskich improwizacji na temat szkoły. Leśnicy wykazali się dystansem do siebie – nazwanie ich „harcerzami” przyjęli z humorem.
Z każdą minutą spotkanie rozkręcało się i było coraz bardziej wciągające. Bohater dnia rapował na kolejne tematy, zaproponowane przez młodzież (np. o… butach), a także opowiadał o swoim dzieciństwie, problemach rodzinnych, o uzależnieniu od narkotyków i od alkoholu, a w końcu – o mocy braterskiej miłości, która pomogła mu podźwignąć się z impasu.
Arkadio podkreślał, że uczuciem dominującym w jego wczesnej młodości był lęk, a teraz w końcu czuje, że jest wolny. Droga do tego stanu była wyboista, ale dzięki bratu i odnalezieniu wsparcia w Bogu (i Jego ludzkich wysłannikach) stała się możliwa do pokonania.
W pamięć wszystkich zgromadzonych na pewno wryły się słowa kilku utworów Arkadia, np.: „Ale to najgorsza choroba bracie” (skłonność do wymówek zamyka wiele dróg przed ludźmi) oraz „Jesteś wolny, możesz robić, co pragniesz!”
Jako przykład osoby, która pokonała swoje fizyczne słabości, muzyk podał Nicka Vujcica – mówcę motywacyjnego, który mimo braku rąk i nóg spełnia swoje marzenia. Świat nie ma dla niego ograniczeń.
Młodzież ze spotkania wychodziła poruszona i zadowolona. – To był dobrze spędzony czas, za co dziękujemy inicjatorowi i głównemu organizatorowi koncertu – księdzu Arturowi Kotrysowi – mówią nauczyciele bolesławieckiego Zespołu Szkół Budowlanych.
ZSB/ii