BKS nadal bez punktów

BKS nadal bez punktów
fot. MZ Bolesławianie przegrali trzeci raz z rzędu. Tym razem ulegli Pogoni Oleśnica 2:3
istotne.pl 0 mecz, mateusz janczyszyn, piotr dzięgleski, bks bolesławiec

Reklama

W meczu III kolejki IV ligi dolnośląskiej BKS Bolesławiec przegrał na własnym boisku z Pogonią Oleśnica 2:3 (2:1). Bramki dla naszego zespołu zdobyli Janczyszyn i Dzięgleski. To już trzecia porażka z rzędu naszego zespołu.

Niestety środowe spotkanie przegraliśmy niejako na własne życzenie, a naszym obowiązkiem przy prowadzeniu 2:1 było "dobić" rywala, gdy była ku temu okazja. Sytuacje ku temy były, jednak miejscami zabrakło zimnej krwi, a niekiedy precyzji.

Środowy mecz mógł się podobać. Obu jedenastkom nie przeszkadzał spory upał i byliśmy świadkami otwartego meczu, a akcji podbramkowych nie zabrakło. Mecz lepiej rozpoczął BKS Bolesławiec, który od samego początku zabrał się za szturm na bramkę rywala. W 2 minucie dobrze w okolicy "jedenastki" pokazał się Długosz jednak strzał zawodnika BKS-u był za słaby i padł łupem bramkarza.

W 7 minucie znów dobrą sytuację miał Długosz. Dobrym podaniem popisał się Janczyszyn i popularny Kaka wyszedł sam na sam z bramkarzem. Niestety strzał naszego zawodnika przeszedł tuż obok słupka. Napór BKS-u Bolesławiec został nagrodzony w 15 minucie kiedy to po strzale Długosza piłka trafiła do Janczyszyna, który bez problemu umieścił ją w siatce i wyprowadził BKS na 1:0.

Od tego momentu to Pogoń Oleśnica rzuciła się do odrabiania strat i dosyć szybko doczekała się za to nagrody. Jeszcze w 23 minucie przed utratą gola uchroniła nas obrona Bochni jednak dwie minuty później po centrze z rzutu wolnego i strzale Matyi zrobiło się 1:1. Utrata gola nie załamała zawodników BKS-u Bolesławiec, którzy odpowiedzieli w najlepszy z możliwych sposobów. W 28 minucie ponownie dobrze na lewej stronie pokazał się Długosz, a piłkę w siatce Pogoni Oleśnica umieścił Dzięgleski wyprowadzając BKS Bolesławiec na 2:1.

BKS nadal bez punktówBKS nadal bez punktówfot. MZ

Cztery minuty później ładnym strzałem głową popisał się Wojciechowski jednak bramkarz gości był na posterunku i ładnie wybronił strzał zawodnika BKS-u. Do przerwy schodziliśmy więc prowadząc 2:1 i jasnym celem na drugą połowę było strzelenie trzeciego gola, który dałby nam bezpieczny dystans do rywala.

Przebieg wydarzeń w drugiej połowie pokazał, że było to możliwe jednak zabrakło skutecznego wykończenia stwarzanych sobie sytuacji. W 53 minucie jeszcze obroną musiał się wykazać Bochnia jednak od tego czasu BKS rozpoczął polowanie na trzeciego gola. W 58 minucie po nieudanej próbie zastawienia pułapki ofsajdowej przez obrońców Pogoni Oleśnica sam na sam z bramkarzem stanął Wojciechowski jednak piłka uderzona przez zawodnika BKS-u odbiła się od słupka bramki gości.

W 62 minucie po wyjściu z bramki bramkarza Pogoni mieliśmy pustą bramkę jednak zabrakło strzału i znów musieliśmy obejść się smakiem. W 72 minucie zrobiło się 2:2. Na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Koselski i piłka ugrzęzła w bramce Bochni. Trzy minuty później kolejną świetną sytuację miał BKS Bolesławiec. Janczyszyn po wymanewrowaniu trzech rywali był praktycznie sam przed pustą bramką rywala jednak nie udało mu się wyprowadzić nas na prowadzenie.

Jak to często bywa w takich sytuacjach jeśli nie potrafi się dobić rywala to kara za to może być sroga. Ta zasada niestety znalazła zastosowanie w przypadku środowego meczu bo w 88 minucie po składnej akcji to Pogoń Oleśnica umieściła piłkę w naszej siatce i ustaliła wynik końcowy na 3:2 dla gości. Na listę strzelców wpisał się Kotwa.

Niestety, mimo iż gra naszego zespołu wyglądała zdecydowanie lepiej niż w meczu z Piastem Nowa Ruda, to po raz kolejny musieliśmy przełknąć gorycz porażki. Błędy w defensywie i nieumiejętność wykorzystania stworzonych sobie sytuację sprawiła, że ponieśliśmy trzecią porażkę z rzędu i z zerowym dorobkiem punktowym zajmujemy ostatnią pozycję w ligowej tabeli. Miejmy nadzieję, że nasi chłopcy wraz z trenerem jak najszybciej opracjuą remedium na nasze bolączki i przy wsparciu kibiców już w najbliższym meczu z Orłem Ząbkowice Śląskie (2 września, godzina 17:00) zdobędziemy upragnione pierwsze punkty.

Na szczęście BKS Bolesławiec może liczyć na wsparcie firm i osób, które pomagają bolesławieckiemu klubowi. Maszt, na którym dumnie powiewa klubowa flaga został odnowiony przez firmę "SKOR", której właścicielem jest Pan Adam Głębocki. W poczet sponsorów klubu weszła także firma "Auto-Naprawa David" (ul. Lubańska 56A), której właścicielem jest Pan Dawid Duras oraz restauracja "Czarny Kot" (ul. Zygmunta Augusta 15) Pani Aldony Neuman. Wsparcia klubowi udziela także Pan Jarosław Sobków, ojciec Eryka, zawodnika Zagłębia Lubin i wychowanka BKS-u.

BKS Bolesławiec - Pogoń Oleśnica 2:3 (2:1)

Bramki: Janczyszyn (15'), Dzięgleski (28') - Matyja (23'), Koselski (72'), Kotwa (88')

BKS: Bochnia - Rodak (żk), Zapiór (żk), Janicki, Borzymek, Głowacki, Długosz, Janczyszyn (żk) (Ohagwu 77'), Dzięgleski, Dobiech (82' Furmanek), Wojciechowski.

GW/ii

Reklama