Do głównej parady Święta Ceramiki, bez zapowiedzi, dołączyło się kilkunastu zwolenników Gliniady. Obeszli Rynek w tylko sobie zrozumiałym proteście. W czarnych strojach domagali się Gliniady, z której Bogusław Nowak sam zrezygnował, kiedy miasto zaoferowało mu 15 tys. zł na organizację prywatnego przedsięwzięcia. Chciał ponad 40 tysięcy. Teraz odwraca kota ogonem i obwinia miasto, że biała Gliniada się nie odbyła.
– Przyjechałem na Gliniadę z Chicago i jestem oburzony, że Nowak jej nie zrobił – powiedział nam turysta, którego zapytaliśmy o opinię. – To twórca Gliniady jest za to odpowiedzialny. U nas w Stanach robi się biznes samemu, a nie prosi o dotacje miasto.
Inni zapytani przez nas turyści z USA i Niemiec mieli podobne opinie i nie mogli się nadziwić, że twórca Gliniady nie przyjął zaoferowanej mu dużej sumy pieniędzy od miasta. – Taka parada to w ogóle coś kosztuje? – dziwiła się Lucy z Miami. – Wydaje mi się, że ludzie idą w niej za darmo.