Na wyższym piętrze z powodu dymu uwięzieni byli mieszkańcy z piątką dzieci. Łącznie ewakuowano 8 osób. Zarówno dorośli, jak i małe dzieci są lekko podtruci dymem.
– Siedzieliśmy na przystanku, nagle patrzę: dym – mówi „ii” kobieta będąca świadkiem pożaru. – Z koleżanką podbiegłyśmy do okna. Powiedziano nam, że tam mieszka 5 osób. Weszłam do środka. Faktycznie, paliło i dymiło się, ale z wewnątrz nikt się nie odzywał. Był tak straszny dym, że wyszłyśmy.
6 osób zostało przewiezionych do szpitala.
Na miejscu było 5 zastępów straży pożarnej, policja i pogotowie ratunkowe.