Promocja kryminału o Bolesławcu konsultowanego przez policję

Promocja Joachima Zemsty
fot. istotne.pl Aby napisać powieść kryminalną autorka konsultowała wątek z Naczelnikiem Wydziału Kryminalnego.

Reklama

Powieść jest w sprzedaży w księgarniach Agora i Papirus w Bolesławcu i w sklepie internetowym: sklep.istotne.pl.

To czwarta publikacja Grażyny Hanaf. Za każdym razem na promocji jej bajek i powieści przychodzi stałe grono czytelników. Tym razem przybyli ci, którzy bardzo czekali na drugą część historii o Joachimie, geju z Wrocławia spędzającym wakacje w naszym mieście.

Powieść „Joachim Zemsta„ ma wątek kryminalny, który Hanaf konsultowała z Naczelnikiem Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej w Bolesławcu Januszem Lipskim.

– Miałam obawy, czy uda mi się rzetelnie przedstawić historię pobić, więc skorzystałam z konsultacji – opowiada pisarka. – Rzeczniczka policji umówiła mnie z naczelnikiem, którego zapoznałam z fabułą, a on objaśnił mi kilka kluczowych spraw, by opowieść była wiarygodna. Po wszystkim zapytał, kto bije chłopaków, ale nie zdradziłam mu zakończenia powieści. Rzeczniczka policji Anna Kublik-Rościszewska była na promocji, mam nadzieję, że po przeczytaniu książki zda raport szefowi – żartuje autorka powieści.

Grażyna Hanaf opowiadała o swoich publikacjach. Prezentowała dwie bajki terapeutyczne „Garbuska” – o sile rodzicielskiej miłości i „Dziewczynka-skrzynka” – o konfrontacji ze strachem oraz odkryła kilka kontrowersji związanych z wydaniem pierwszej części powieści.

– Kiedy zadebiutowałam książką o homoseksualiście, spodziewałam się bardziej ataku homofobów, a zaatakowali mnie ludzie związani ze Stowarzyszeniem Inicjatyw Lokalnych Via Sudetica Bogusław Nowak i Bernard Łętowski – opowiadała na spotkaniu Grażyna Hanaf. – Wściekali się, że pogwałciłam świętość ich Gliniady i zaatakowałam ich środowisko. Dziś nie ma już tego środowiska, Nowak nie zorganizował Glinady, a w mojej powieści ciągle jest parada Glinoludów i czytają o niej w Polsce i poza jej granicami. Teraz w drugim wydaniu umieściłam piękne zdjęcia z kilku Gliniad zrobione przez Krzysztofa Gwizdałę.

O co poszło Łętowskiemu i Nowakowi? Nie byli przygotowani na pastisz, groteskę i ironię z jaką potraktowałam w powieści organizacje Gliniady. Pracując kilka lat na rzecz Gliniady, niestety nauczyłam ich, że zawsze wspierałam każdą inicjatywę i wykonywałam dobrą promocyjną robotę. Mój artykuł o Gliniadzie ukazał się w Polityce. Kiedy przestałam pisać peany, co niektórym puściły nerwy i… dzięki temu zrobili mi niezwykle cenną reklamę. Na pierwsze spotkanie promocyjne wysłano nawet szpiega, który wszystko nagrał i nagranie zaniósł do swoich protektorów, można tę osobę odszukać na zdjęciach z 2013 roku w artykule „Wymyśliłam Gliniadę” na zdjęciu panoramicznym – dodała autorka Joachima Zemsty.

Na spotkaniu z autorką kilka słów o powieści powiedział też Jerzy Małachowski były wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

– Na pierwsze spotkanie z Grażyną, prawie trzy lata temu, przybyłem z ciekawością, ale zachowałem też dystans do autorki i jej debiutu – powiedział Jerzy Małachowski – Już krążyły opinie, że powieść jest skandaliczna. Kupiłem, przeczytałem i nie znalazłem tam nic złego. To cenna publikacja na rynku bolesławieckim, nie ma innych powieści, których akcja działaby się w naszym mieście. Rozdałem już kilka egzemplarzy w prezencie ludziom z całej Polski, by pokazać im piękno naszego miasta. Przed wydaniem drugiej części znów wróciłem do lektury i czyta się Joachima świetnie – pogratulował autorce Jerzy Małachowski.

Książki Grażyny Hanaf w księgarni AgoraKsiążki Grażyny Hanaf w księgarni Agorafot. K. Gwizdała

Reklama