Pijarzy dla kasy wynajęli plac, miasto ma problem

Kartka z napisem
fot. istotne.pl Pijarzy wynajęli boisko szkolne drugiemu wesołemu miasteczku bez porozumienia z organizatorami Święta Ceramiki. Właściciele karuzel nie chcą opuścić wykupionego terenu.
istotne.pl 0 święto ceramiki, łukasz molak, szkoła pijarów

Reklama

Boisko szkolne należące do Zakonu Ojców Pijarów było podczas Święta Ceramiki wykorzystywane zazwyczaj do instalowania ogni sztucznych, które kończyły Dni Ceramiki. Pijarzy raczej orientowali się, że ich teren w okresie święta może być potrzebny miastu. Kiedy zdecydowali, że jednak wynajmą go wesołemu miasteczku, nikogo nie zapytali, czy nie będzie to kolidowało z miejską imprezą i innym wesołym miasteczkiem.

Kiedy właściciele karuzel rozłożyli urządzenia na pijarowskim boisku, zgodnie z opłaconą umową, okazało się, że jednak jest problem. Inne wesołe miasteczko, które stoi na placu Popiełuszki, miało nie mieć bowiem konkurencji. Wygrało oficjalny przetarg i zapłaciło miastu za wyłączność. Okazało się, że dyrektor Adam Langhammer wsadził miasto na minę. Co zadziwiające, sekretarzem w szkole Pijarów jest bolesławiecki radny Łukasz Molak, który ma przecież dostęp do miejskich dokumentów i powinien wiedzieć, jak wygląda organizacja największego bolesławieckiego święta.

Kiedy dyrektor zorientował się, co narobił, wymówił umowę ze swoim wesołym miasteczkiem. Dookoła szkoły rozwieszono na płocie kartki z napisem "Teren prywatny, wstęp wzbroniony". Dyrektor zażądał, by właściciele lunaparku opuścili niezwłocznie teren należący do Pijarów. Tyle tylko, że właściciele nie zamierzają tego zrobić. Mówią, że wyjadą w poniedziałek. Podobno Straż Miejska będzie blokować wejście do tego „pijarowskiego” wesołego miasteczka.

Dodajmy, że w 2012 roku na mocy uchwały rady miasta magistrat oddał pijarom – w trybie bezprzetargowym – budynek byłej szkoły, salę gimnastyczną i boisko sportowe przy Bankowej w użytkowanie na 30 lat. Zakon płaci za to 1000 zł miesięcznie.

Sprawa może zakończyć się w sądzie.

Reklama