Jak udało nam się ustalić, chłopczyk bawił się u sąsiadów z dziećmi właścicieli psa, który był na uwięzi. W czasie zabawy zwierzę wyswobodziło się i zaatakowało „obcego” chłopca.
Jako że był to nieszczęśliwy wypadek niewynikający z zaniedbania właścicieli czworonoga, nie zostali oni ukarani mandatem. Chłopcu, na szczęście, nic poważniejszego się nie stało.