Bogusław Nowak (zwany przez sympatyków Papą Glinoludem) oraz Glinoludy zostali zaproszeni przez organizatorów na wrocławski zlot właścicieli amerykańskich aut oraz jednośladów (Harley, Chopper i Custom).
Glinoludy były jedną z ważniejszych atrakcji zlotu. Gdy tylko przybyłe na imprezę Glinoludy zaczęły malować się gliną, ściągnęły uwagę wszystkich kamerzystów i fotografów obecnych na zlocie. Przestali nagle interesować się starymi Cadillacami, Chevroletami oraz Lincolnami i otoczyli niezwykłą grupę, która mimo chłodu, dzielnie dała się umalować gliną.
Dzięki Mirosławowi Parejce (Parejo! Outdoor&Propaganda) na zlocie został ustawiony duży namiot oraz scena reklamujące Gliniadę. Glinoludy rozdawały ulotki promujące tegoroczne bolesławieckie Święto Ceramiki. Paradowały, pozowały do zdjęć i zwracały na siebie powszechną uwagę.
Nad choreografią grupy czuwała Ula Frąszczak-Matyjewicz, wsparcia udzielił też Grzegorz Roman. Malował i duchowo przewodził grupie Bogusław Nowak.
Jednym z największych sukcesów miłośników Gliniady jest to, że hasło: „Wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny” ma moc integrującą ludzi. We Wrocławiu do Glinoludów dołączyła grupa z Monaru. – Bycie Glinoludem dla nich to dzielenie się z ludźmi pozytywną energią. To bardzo ważne doświadczenie, bardzo dobre – powiedział portalowi IstotneInformacje.pl Zbigniew Sondaj, opiekun grupy.
Przypominamy, że trwają zapisy na darmowy wyjazd do Berlina na karnawał kultur.
(informacja GH)