Prawo do zakazywania i łamania zakazów prywatnych

Kartka z zakazem wstępu
fot. Czytelnik Właściciele garaży przy ulicy Jezierskiego wywiesili na swojej posesji zakaz wstępu. Droga między garażami jest skrótem dla innych mieszkańców w drodze z osiedla do sklepu i do miasta. Właściciele prywatnej posesji mają prawo zakazywać, a mieszkańcy mogą zakaz ignorować.
istotne.pl 0 kierowca, garaż, zakaz

Reklama

O sprawie poinformował nas Czytelnik. W swoim liście do redakcji napisał:

„[…] właściciele garaży przy ulicy [Jezierskiego] od jakiegoś czasu starają się uprzykrzyć życie mieszkańców pobliskich bloków. Wychodząc dziś z domu, […] zauważyłem ogłoszenie o treści „Zakaz Wstępu! Teren prywatny właścicieli garaży Przechodzenie przez teren garaży grozi wypadkiem komunikacyjnym Zakaz wyprowadzania psów w obrębie garaży. Właściciele garaży”

Tabliczka z zakazem została wywieszona na ścianie budynku jednego z garaży. Zakaz dotyczy przechodzenia drogą (podjazdami) między garażami. To przejście dla mieszkańców osiedla jest najbliższą drogą do Biedronki i do centrum miasta. Problem dodatkowo polega na tym, że przejście miedzy garażami jest praktycznie jedyną drogą, bo nie ma chodnika za garażami. Mieszkańcy mają też zablokowane dojście do ulicy Staszica, bo odgradza je zamknięty teren budowy (na placu powstają nowe bloki i deweloper ogrodził teren).

Kartka z zakazem została przytwierdzona do ściany garażyKartka z zakazem została przytwierdzona do ściany garażyfot. Czytelnik

Czyje są garaże i teren na którym stoją?

Teren i garaże są własnością prywatną. Na 97 garaży stojących na tym terenie, 96 to własność prywatna, tylko jeden garaż należy do Spółdzielni Mieszkaniowej „Bolesławianka”.

– Zgodnie z ustawą teren oddany pod budowę garaży musi być przepisany na własność – poinformował nas prezes SM „Bolesławianka” Piotr Hetel. – W umowach notarialnych jest zapis mówiący o potrzebie wyodrębnienia własnego zarządu wśród właścicieli garaży, ale nie jest to obowiązkowe i nie wiem, czy taki zarząd powstał. Jesteśmy więc współwłaścicielami tego terenu, ale jedynie w procencie.

Piotr Hetel uważa, że zakaz wstępu jest swoistym ostrzeżeniem. Właściciele garaży skarżyli się głównie na małe dzieci, które na drogę miedzy garażami wjeżdżają na rowerkach. To groziło potrąceniem dziecka przez manewrującego kierowcę, który może go nie zauważyć.

Prezes „Bolesławianki” wyjaśnia też sprawę braku chodnika. – Był pomysł zrobienia chodnika za garażami – mówi Hetel. – Ale ten teren też jest prywatny i budowa przejścia wymagała zgody wszystkich właścicieli. Jeden z nich się nie zgodził. I nie pomogły nawet rozmowy z prezydentem, który był sprawą zainteresowany.

Czy właściciele mają prawo zakazać wstępu na teren między garażami?

W dalszej części listu Czytelnik porusza bardzo interesującą kwestię: czy właściciele garaży mają prawo zakazać wstępu na drogę między budynkami?

„Moje pytanie brzmi następująco. Czy ktoś może mi zabronić przejść między garażami? Nie jestem prawnikiem, za to kilkunastoletnim kierowcą i wiem, że zakaz ruchu pieszych wyraża się przez zastosowanie znaku drogowego B 41 i to właśnie on zakazuje wejścia pieszym. Jednak bez sensu było by go stosować na terenie garaży, bo jak wtedy dojść do swojej bramy garażowej? Jeśli cały teren garaży łącznie z drogą prowadzącą do nich jest własnością tychże ludzi, to niech odgrodzą cały teren. Kolejna sprawa to informowanie o groźbie wypadku komunikacyjnego. […] Tę informację można odczytać więc dosłownie, jako groźbę, bo wypadek może być spowodowany celowo. Poza tym kierowca na terenie garaży nie jedzie z zawrotną prędkością, nie bierze zakrętów „na ręcznym” i powinien uważać na pieszych, Ci z kolei widząc auto schodzą z drogi umożliwiając przejazd, wjazd lub wyjazd z garażu.”

Właściciel terenu może wywiesić na swojej posesji dowolny zakaz i jest to zgodne z prawem. Z drugiej strony, aby zakaz był respektowany, teren musiałby być ogrodzony. Właściciele garaży musieliby go na własny koszt ogrodzić i tym samym zamknąć dla pieszych.

Ewentualne wypadki komunikacyjne reguluje Kodeks Drogowy i inne zapisy prawne. Ubezpieczyciel, dzięki obowiązkowemu OC pojazdu, pokrywa koszty poszkodowanej osobie. Dodatkowy zakaz (jak powyższy zakaz wstępu) nie jest brany pod uwagę przez ubezpieczyciela, który orzekając o winie stron sprawy rozpatruje indywidualnie.

Sytuacja wydaje się patowa. Właściciele garaży mogą wywiesić zakaz wstępu na swoim prywatnym terenie, a piesi, kiedy nie ma ogrodzenia, mogą go ignorować, traktując jedynie jako informację lub ostrzeżenie.

Reklama