Podsumowanie rocznego kursu fryzjerskiego, zorganizowanego przez Powiatowy Urząd Pracy w Bolesławcu oraz Cech Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości, miało miejsce w czwartek, 20 stycznia, w centrum weselno-bankietowym Galeria. Tego dnia uczestniczki szkolenia zdawały egzamin czeladniczy. Wszystkie zdały go pomyślnie.
– Egzamin składał się z dwóch etapów: części praktycznej i teoretycznej. Wszystkie panie były bardzo dobrze przygotowane – mówi Dorota Kogut, przewodnicząca komisji egzaminacyjnej. – Uczestniczki kursu mogą już otwierać własne salony fryzjerskie, a za trzy lata – zdawać na stopnie mistrzowskie.
– Od dziecka marzyłam o wykonywaniu tego zawodu, więc kiedy tylko nadarzyła się okazja, postanowiłam z niej skorzystać – opowiada Karolina Rembecka. – W tym fachu najbardziej lubię dobieranie fryzur do kształtu twarzy i do koloru oczu; obserwowanie, jak zmiana fryzury może pozytywnie wpłynąć na czyjś wygląd – dodaje Justyna Szkutnik.
Szkolenie było intensywne. – Tego typu kursy zazwyczaj trwają trzy lata, ten, w którym wzięłyśmy udział, trwał rok. Miałyśmy świadomość, że trzeba się zmobilizować – podkreśla pani Karolina. – Okazało się, że w rok można się nauczyć tego zawodu. Wystarczy chcieć – uśmiecha się pani Justyna.
– Tego typu kursy adresowane są do osób bez kwalifikacji zawodowych – tłumaczy Ewa Hryciów, dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Bolesławcu. – Uczestniczki szkolenia fryzjerskiego zdobywały kwalifikacje zawodowe w pięciu salonach. Przeszły także przygotowanie merytoryczne, zorganizowane przez Cech Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości.
Osoby biorące udział w projektach PUP-u, oprócz możliwości zdobycia zawodu, otrzymują też stypendia. Urząd zwraca im również koszty dojazdu. W styczniu br. ruszyło kolejne szkolenie, tym razem w firmie Gerresheimer. Natomiast w marcu ma rozpocząć się kurs dla piekarzy. – Zachęcamy osoby bezrobotne do udziału w naszych szkoleniach – mówi Ewa Hryciów. – Zapraszamy także do urzędu, mamy wyjątkowo dużo, jak na tę porę roku, ofert pracy.
(informacja GA)
