W sobotę, 2 października, odbył się mecz na szczycie ligi okręgowej. GKS Warta Bolesławiecka (trzecia drużyna z tabeli) podejmowała lidera - Granicę Bogatynia. Od początku spotkania widać było przewagę zawodników z Bogatyni, ale goście razili nieskutecznością. Gospodarze mieli swoją okazję w 4 minucie. Jednak Krzysztof Janowski posłał piłkę nad bramką gości. W 18 minucie GKS miał dużo szczęścia. Piłkę z linii bramkowej wybił Krzysztof Janicki. Dobrej okazji goście nie wykorzystali także w 21 minucie. Piłka minęła słupek bramki Leszka Kupczaka. W 70 minucie napastnik Granicy nie trafił do bramki z 5 metrów.
Stare piłkarskie porzekadło mówi, że sytuacje niewykorzystane lubią się mścić. Przekonali się o tym piłkarze z Bogatyni. W 75 minucie trener Warty Tomasz Fulczyński zaryzykował i wprowadził drugiego napastnika. Dziesięć minut później Mariusz Rupa wykorzystał podbramkowe zamieszanie i zdobył zwycięską bramkę dla gospodarzy. Gol padł po rzucie rożnym i niefortunnym wybiciu piłki przez obrońców Granicy. Goście starali się odrobić straty ale wynik spotkania już się nie zmienił. Po ciężkim i wyczerpującym meczu, w którym inicjatywa należała do do przyjezdnych, GKS Warta Bolesławiecka szczęśliwie zainkasował kolejne trzy punkty i awansował na drugie miejsce w tabeli ligi okręgowej.
GKS Warta Bolesławiecka: Kupczak - Krysa, Hyjek, Szuba (75' Rupa), Hencel, Kapecki, Mikołajczyk Kobeluszczyk, Spychalski, Janicki, Janowski (90' Członka).
(informacja GKS Warta Bolesławiecka/ii)