Roman dogada się z PO?

Piotr Roman
fot. istotne.pl Prezydent Bolesławca zaoferował Platformie Obywatelskiej stanowisko wiceprezydenta, w zamian dla przedstawiciela swojego klubu oczekuje stanowiska wicestarosty. – Uważam, że następne cztery lata mogłyby przebiegać w trochę innej atmosferze – mówi Piotr Roman.
istotne.pl 0 piotr roman, po, sesja rm

Reklama

Czy Piotr Roman i PO powinni zawrzeć porozumienie
tak
50.42 % głosów: 242
nie
43.13 % głosów: 207
nie wiem
6.46 % głosów: 31

Podczas pierwszej inauguracyjnej sesji Rady Miasta VI kadencji, która odbyła się w środę, 1 grudnia, nie wybrano drugiego wiceprzewodniczącego. Powód? Prezydent Piotr Roman prowadzi rozmowy z Platformą Obywatelską. Co więcej, zaproponował PO stanowisko wiceprezydenta. W zamian jednak oczekuje dla przedstawiciela swojego klubu stanowiska wicestarosty. – Chcę uniknąć niepotrzebnych kolizji na linii ratusz-okrąglak – tłumaczy prezydent. – Co prawda moglibyśmy rządzić samodzielnie, ale uważam, że następne cztery lata mogłyby przebiegać w trochę innej atmosferze.

Jak przyznaje Piotr Roman, nie była to łatwa decyzja. – Oczywiście, będziemy musieli poszukać kompromisu, nadal istnieją między nami rozbieżności programowe. Ale trzeba też myśleć o przyszłości. W przyszłym roku odbędą się wybory parlamentarne. Jeśli najważniejsze środowiska w mieście znowu nie będą w stanie się porozumieć, po raz kolejny Bolesławiec nie będzie miał posła – zaznacza.

– Prezydent ma w Radzie Miasta absolutną większość. To, że wyciąga rękę do PO, pokazuje, że zależy mu na współpracy – mówi Andrzej Czeczutka, rajca Platformy Obywatelskiej. – Propozycja pana prezydenta to krok w dobrym kierunku. Liczymy na to, że nasza kooperacja będzie układała się bardzo dobrze i że wspólnie będziemy pracowali dla dobra mieszkańców, a nie zajmowali się wielką polityką, którą uprawia się w Sejmie i Senacie – dodaje Mirosław Sakowski, szef klubu radnych PO w Radzie Miasta.

O tym, czy dojdzie do współpracy, przekonamy się podczas czwartkowej sesji Rady Powiatu. – Czekamy na odpowiedź – podkreśla Piotr Roman. – W czwartek okaże się, czy zwycięży logika partyjna, czy logika zdroworozsądkowa.

Reklama