Egzaminy na prawo jazdy w Bolesławcu

Auto nauki jazdy
fot. istotne.pl Wszystko wskazuje na to, że latem powstanie w Bolesławcu filia jeleniogórskiego ośrodka egzaminującego kierowców. Młodzi kursanci się cieszą, instruktorzy zastanawiają się jakiej marki samochody użyte będą do egzaminów.
istotne.pl 0 prawo jazdy, edukacja, word bolesławiec

Reklama

Ośrodek zostałby utworzony w bazie PKS Bolesławiec na ulicy Modłowej. Jeśli nie nastąpią żadne przesunięcia terminów, studenci i młodzież z Bolesławca, Lwówka i okolic będzie mogła zdawać egzamin na prawo jazdy już w sierpniu.

– Temat utworzenia zamiejscowego ośrodka egzaminacyjnego w Bolesławcu zaproponował jeszcze w zeszłym roku Przewodniczący Rady Powiatu Karol Stasik. W tym roku ponowił propozycje i doszło do spotkania Prezesa PKS Bolesławiec Stanisława Cempury z Dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze Robertem Tarsą – informuje nas Majka Nowak, rzeczniczka Starostwa Powiatowego.

Na spotkaniu ustalono, że baza PKS Bolesławiec przy ulicy Modłowej nadawałaby się na utworzenie ośrodka. Przede wszystkim znajduje się tam miejsce na plac manewrowy, na którym odbywałaby się część egzaminu dotycząca umiejętności praktycznych, jak ruszanie z miejsca do przodu na wzniesieniu czy parkowanie równoległe. Są tam też pomieszczenia na garaż, salę egzaminacyjną, biuro obsługi klienta oraz pomieszczenia administracyjno-gospodarcze. Wstępnie uporządkowany teren zostałby wydzierżawiony WORD Jelenia Góra, który zadbałby o wyposażenie ośrodka, kadrę egzaminatorów i innych niezbędnych pracowników.

– Z podjęciem decyzji o utworzeniu zamiejscowego ośrodka trzeba poczekać na nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym, która może zostać uchwalona przez sejm za ok. 2-3 miesiące. Po wejściu w życie ustawy dodatkową zgodę na utworzenie ośrodka w Bolesławcu musi wyrazić Marszałek Województwa Dolnośląskiego, któremu podlegają WORDy – mówi Majka Nowak

Dyrektor Robert Tarsa przygotowuje się poważnie do utworzenia zamiejscowej filii w Bolesławcu. – Na pewno należy zaczekać z organizowaniem ośrodka na nowelizację ustawy. Ale z moich informacji wynika, że jest to kwestia formalna – mówi nam dyrektor WORD Jelenia Góra. – Szacuję, że w Bolesławcu będą dwa lub trzy samochody przygotowane do egzaminu. Wiem, że kursanci lubią zdawać egzamin dokładnie w takim samym samochodzie, w jakim uczyli się jeździć. W Bolesławcu Ośrodki Szkolenia Kierowców mają Toyoty, nasz ośrodek ma Nissany przystosowane do zdawania egzaminu. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, będę myślał o wynajęciu Toyoty dla kursantów, którzy preferują ten właśnie samochód.

Dyrektor uspakaja też tych, którzy nie lubią w miejskim ruchu jechać za powolnym samochodem nauki jazdy. – Powstanie ośrodka egzaminacyjnego w Bolesławcu na pewno nie zakorkuje miasta – mówi Tarsa. – Będę uczulał instruktorów, by wyjeżdżali na miasto w odstępach czasowych, szanując innych użytkowników dróg. Na pewno samochodów nauki jazdy pojawi się więcej w Bolesławcu. Nie widzę jednak poważniejszego problemu teraz, kiedy autostrada uwolniła miasto od aut tranzytowych.

Karol Stasik, inicjator pomysłu utworzenia w mieście ośrodka egzaminacyjnego uważa, że ułatwi on dostęp do egzaminów oraz wpłynie na zmniejszenie osobistych wydatków kursantów ponoszonych z powodu dojazdów do innych ośrodków. – Utworzenie o środka egzaminacyjnego WORD w Bolesławcu – mówi Karol Stasik – należy oceniać nie tylko pod kątem kryterium wygody, czy możliwości lepszego przygotowania do egzaminu praktycznego w mieście. To oczywiste, że lepiej jest zdawać egzamin tam, gdzie „wyjeździło” się najwięcej godzin z instruktorem. Równie ważne, jeśli nie ważniejsze, jest ułatwienie dostępu do egzaminów sporej grupie mieszkańców Bolesławca i okolic. Podejrzewam, że wpłynie to na zwiększenie aktywizacji zawodowej lokalnego społeczeństwa, a także na skrócenie czasu oczekiwania na egzamin, który niejednokrotnie odbywa się później, niż wymagane ustawą 30 dni od zakończenia nauki w Ośrodku Szkolenia Kierowców. Skrócenie tego terminu wpłynie także na zwiększenie oszczędności kandydatów na kierowców, którzy nie będą musieli kupować dodatkowych godzin lekcyjnych przed egzaminem, tylko po to, by odświeżyć wiedzę i umiejętności.

(informacja Majka Nowak/Grażyna Hanaf)

Reklama