BKS przegrał w Otoku 1:3

pilkarz-jawa-otok
fot. istotne.pl Gole dla gospodarzy zdobyli: Piotr Rodak, Maciej Zielonka i Radosław Wróblewski. Jedynego gola dla BKS zdobył Wojciech Glanc.
istotne.pl 0 jawa, otok, bks bolesławiec

Reklama

W środę (5 września) BKS rozegrał wyjazdowe spotkanie z Jawą Otok. Mecz zaczął się obiecująco dla bolesławian. W 14 minucie Wojciech Glanc z 30 metrów pokonał Dawida Kizymę i było 1:0 dla BKS. Chwilę później w sytuacji sam na sam z bramkarzem Otoku znalazł się Zbigniew Mastalerz, ale strzelił zbyt lekko żeby zaskoczyć bramkarza Jawy. W 18 minucie na bramkę gospodarzy uderzył ponownie Wojciech Glanc, ale piłka odbiła się od słupka. Ten sam piłkarz minimalnie chybił z kolejnego rzutu wolnego. W 21 minucie po faulu zawodnika Jawy boisko musiał opuścić Damian Kamuda (kontuzja barku i wizyta w szpitalu). Zastąpił go Eryk Kliwak. BKS przeważał i miał więcej okazji, ale zawodnicy Pawła Żmudzińskiego byli tego dnia bardzo nieskuteczni. Swoje okazje mieli też piłkarze Jawy. Najlepszą zmarnował Radosław Wróbel, który nie trafił do bramki, mając przed sobą tylko bramkarza BKS.

Radość piłkarzy z Otoku po zdobyciu trzeciej bramkiRadość piłkarzy z Otoku po zdobyciu trzeciej bramkifot. MZ

W 47 minucie za faul na Marcinie Jankowskim żółtą kartkę obejrzał bramkarza Jawy Dawid Kizyma, a sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany. Napastnik BKS strzelił jednak zbyt lekko i z pojedynku zwycięsko wyszedł golkiper Jawy. Kilka minut później kolejnej okazji bramkowej nie wykorzystał Zbigniew Mastalerz (BKS). Zawodnik minimalnie chybił. O tym, że niewykorzystane okazje lubią się mścić piłkarze BKS przekonali się w 50 minucie. Po faulu piłkarza BKS gospodarze strzelili bramkę z rzutu wolnego i było 1:1. Na listę strzelców wpisał się Piotr Rodak. Bolesławianie rzucili się do odrabiania strat, ale to gospodarze wyszli z kontrą i wywalczyli rzut karny, który na bramkę zamienił Maciej Zielonka (58 minuta). Od tego momentu gra BKS stała się bardzo nerwowa. Mimo przewagi goście nie potrafili skutecznie zakończyć konstruowanych akcji. Jawa broniła się całym zespołem i w 80 minucie zdobyła trzeciego gola. Bramka padła po niepewnej interwencji bramkarza Manuela Kowalskiego, który wdał się w drybling z zawodnikiem gospodarzy i źle odegrał piłkę w kierunku obrońcy. Wynik spotkania na 3:1 dla Jawy ustalił Radosław Wróblewski. BKS przegrał pierwszy mecz w tym sezonie rozgrywek. Zespół Jawy wykorzystał atut swojego boiska i kapryśną aurę (padający deszcz). Niemniej należą mu się gratulacje za zwycięstwo. W sobotę (8 września) bolesławianie zmierzą się u siebie z Twardym Świętoszów.

Jawa Otok: Kizyma – Faltyn P., Rodak, Zielonka, Burniak, Dąbrowski (55' Bronowicki 55), Szaja, Zakrzewski, Soroka, Stankowski (78' Faltyn G.), Wróblewski (87' Rydzak).

BKS: Kowalski – Pietrzak, Błoński, Glanc W., Mastalerz, Żmudziński, Powroźnik, Bryłkowski, Bochnia (58' Mielnik), Kamuda (21' Kliwak), Jankowski.

(informacja: ii)

Zobacz także

BKS Bobrzanie - oficjalna strona klubu

BKS Bobrzanie - strona nieoficjalna

Reklama